Z Brzegu do Świdnicy przy niesprzyjającej pogodzie jechała trzydziestoosobowa grupa rowerzystów. Sześćdziesięcioletni Bolek Borkowski w rajdzie organizowanym przy okazji Dni Papieskich jechał po raz czwarty. – Jestem weteranem – śmiał się pan Bolek po dotarciu na metę przed świdnicką katedrą. – Dziś przejechałem pięćdziesiąt–sześćdziesiąt kilometrów, to niedużo.
Cykliści rozpoczęli rajd w sobotę w Brzegu. Tam zwiedzili zamek piastowski i pojechali do Henrykowa, gdzie nocowali. W niedzielę przed godz. 17 zakończyli rajd.
- Nie padało, a to ważne – powiedział nam Bolek Borkowski.
Ale pogoda nie rozpieszczała.
- Najgorszy był wiatr – powiedziała nam Anna Adamowska, której cały rajd bardzo się podobał. – Jechało się dobrze, wszyscy bardzo zadowoleni. Dużo zwiedziliśmy: zamek w Brzegu, Henryków i Wojsławice.