Sobota, 23 listopada
Imieniny: Adeli, Klementyny
Czytających: 1372
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Świdnica: Kargule i Pawlaki na czterech kołach

Czwartek, 3 czerwca 2010, 18:59
Aktualizacja: 19:17
Autor: Karolina Osińska
Świdnica: Kargule i Pawlaki na czterech kołach
Fot. Wiktor Bąkiewicz
Trwa wielka bitwa o przestrzeń na świdnickim Osiedlu Młodych. Niczym o miedzę w „Samych swoich” walczą kierowcy i instytucje. Jak grzyby po deszczu pojawiają się coraz to nowe słupki i znaki zagradzające zmotoryzowanym mieszkańcom drogę.

Samochodów przybywa, miejsc parkingowych ubywa…

Zakaz wjazdu dla samochodów osobowych

Taki znak rozwścieczył mieszkańców centrum Osiedla Młodych. Stanął on przy wjeździe na parking za sklepem Eko przy ul. Kozara-Słobódzkiego. O tym parkingu już kilka razy pisaliśmy. Do wiosny tego roku był on w okropnym stanie. Z uszkodzonych płyt wystawały pręty zbrojeniowe, teren po deszczu zamieniał się w bajoro.

- Winna jest ciężka zima i fakt, że muszą tu wjeżdżać ciężkie samochody dostawcze – tłumaczyła wtedy prezes spółdzielni Zoapis, Krystyna Stachowicz, która zarządza placem. – Dzieła dokończyli także zwykli kierowcy, którzy z naszego placu zrobili sobie miejsca postojowe, albo skrót przy dojeździe do szkoły.

Już wtedy pani prezes zapowiedziała, że spółdzielnia chce zakazać wjazdu na parking mieszkańcom. Ale też obiecała, że spółdzielnia rozważy, czy nie wyznaczyć kilku miejsc dla aut mieszkańców.

W ostatnich dniach maja przy wjeździe na parking – już wyremontowany – ustawiono zakaz wjazdu dla osobówek. I to przelało czarę goryczy. Mieszkańcy zwołali spotkanie.

Burzliwa dyskusja

Miasto reprezentował dyrektor departamentu komunikacji Maciej Gleba i radni: Janusz Szalkiewicz, Teresa Świło i Andrzej Protasiuk. Mieszkańców reprezentowali mieszkańcy. A spółdzielni Zoapis nie reprezentował nikt.

- To jest wstyd dla miasta – ocenił parking radny Andrzej Protasiuk.

- Gdzie mamy parkować? – pytali mieszkańcy.

- To co, chcą państwo do mieszkań wjeżdżać? – pytał dyrektor Maciej Gleba, którego atakowali i mieszkańcy, i radni.

Dyrektor departamentu komunikacji zaproponował parkingi przy innych ulicach Osiedla Młodych.

- Ale my tu mieszkamy – oburzyli się mieszkańcy bloków przy Kozara-Słobódzkiego.

- Pan by chciał na drugie piętro samochodem wjechać – powiedział dyrektor Gleba do jednego z krzyczących.

- To już jest arogancja – skwitował radny Janusz Szalkiewicz.

Padający mocno deszcz nieco ostudził dyskusję. Dyrektor Maciej Gleba zaproponował rozwiązanie.

- Spotkamy się w przyszłym tygodniu w urzędzie, zaprosimy przedstawicieli spółdzielni i wszystko wyjaśnimy – powiedział. – Z pism, które spółdzielnia do nas kierowała, wynika, że jej chodzi tylko o zabezpieczenie dostaw do sklepu.

Mieszkańcy wskazali na fragmenty trawnika, na których można wybudować miejsca parkingowe. Dyrektor Gleba obiecał, że zajmie się sprawą, sprawdzi możliwości.

Szkoła się grodzi

Przed Gimnazjum nr 1 z kolei stanęły słupki. Pani dyrektor tłumaczy, że musiała coś zrobić, bo kierowcy parkowali już prawie w samej szkole.

- A ja przecież odpowiadam za bezpieczeństwo uczniów – mówi Danuta Morańska i przytacza przykłady wiaduktu przy ul. Śląskiej i wiaty przystankowej przy ul. Kopernika. I tu, i tu nikt nie spodziewał się, że komuś może stać się krzywda. Ale stała się – po wypadku autokaru ponad trzydzieści osób trafiło do szpitala, po zawaleniu się wiaty – kilka.

- To jest plac, a nie parking – mówi pani dyrektor. Dlatego zwróciła się z pismem do urzędu miejskiego o zabezpieczenie. Urząd postawił słupki.

- A co, jak szkoła się zacznie palić? Jak tam dotrze straż pożarna? – pytał nas mieszkaniec Osiedla Młodych.

- Przepisy przeciwpożarowe mówią o dostępie z drogi na pięć do piętnastu metrów do szkoły – mówi Dariusz Szymaniak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świdnicy i zapewnia, że w razie czego strażacy sobie poradzą.

Garaże otoczone słupkami

Biało-czerwone rurki grodzą też od niedawna teren wokół garaży przy ul. Wyszyńskiego. Właściciele tych garaży denerwowali się, gdy okoliczni mieszkańcy obok stawiali swoje auta.

- Ale my im wjazdu do garaży nie blokowaliśmy, stawaliśmy kawałek dalej – zarzeka się Michał z ul. Wyszyńskiego.

Między chodnikiem a terenem manewrowym przed garażami stanęły słupki. Składane. Prężą się dumnie i nie pozwalają postawić obcych aut.

- Pracuję w pogotowiu i gdy wracam wieczorem do domu, to czasem przez dziesięć, piętnaście minut jeżdżę dookoła szukając miejsca, albo czekając, aż ktoś inny wyjedzie – mówi Maciej Kaczyński, mieszkaniec ul. Wyszyńskiego.

Problem całego miasta

W całej Świdnicy trwa walka o miejsca parkingowe. Właśnie teraz te, na których można było parkować przed Bankiem Gospodarki Żywnościowej przy ul. Łukowej zamieniają się w placyk z fontanną i rzeźbą. Miasto w tym roku buduje nowe miejsca parkingowe na osiedlu Zawiszów i na pl. św. Małgorzaty. Rozwiązaniem problemu w samym centrum ma być wybudowanie galerii z podziemnym parkingiem w Zaułku Świętokrzyskim. To się ma stać do 2012 r. Na razie wyjściem z sytuacji według urzędników jest parkowanie samochodów przy ul. Nauczycielskiej, gdzie nie wszystkie miejsca są wykorzystane.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group