Sobota, 23 listopada
Imieniny: Adeli, Klementyny
Czytających: 1757
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

powiat świdnicki: Kastracja chemiczna pedofilów nie dla wszystkich zwyrodnialców?

Poniedziałek, 14 czerwca 2010, 23:43
Aktualizacja: 23:49
Autor: Karolina Osińska
powiat świdnicki: Kastracja chemiczna pedofilów nie dla wszystkich zwyrodnialców?
Zatrzymanie trenera Stanisława S.
Fot. Wiktor Bąkiewicz
Weszła w życie nowelizacja kodeksu karnego, która przewiduje wprowadzenie terapii sprawców zgwałcenia dziecka i gwałtu kazirodczego oraz zaostrzenie odpowiedzialności za takie czyny. Czy nowe przepisy zostaną zastosowane w przypadkach z naszego powiatu: trenera–gwałciciela oraz ojca i dziadka molestujących małą dziewczynkę?

Według zapisu mówiącego o wprowadzeniu obligatoryjnej terapii sprawców zgwałcenia pedofilskiego oraz zgwałcenia kazirodczego sprawca takiego czynu popełnionego w związku z zaburzeniami preferencji seksualnych, po odbyciu kary pozbawienia wolności będzie obowiązkowo kierowany na ambulatoryjną terapię albo umieszczany w zakładzie zamkniętym, w celu przeprowadzenia takiej terapii. Ma to być stosowane bezterminowo - do momentu uchylenia lub istotnego zmniejszenia ryzyka powrotu skazanego do tego rodzaju przestępstwa. Terapia ma charakter farmakologiczny, pedofilowi będą podawane leki obniżające popęd seksualny, ale będzie też mogła być wzmacniana psychoterapią. Jedynym odstępstwem od terapii farmakologicznej byłby fakt, że jej przeprowadzenie może spowodować poważne niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia skazanego. Pedofil lub gwałciciel dopuszczający się kazirodztwa, który uchylałby się od takiego leczenia, niezwłocznie zostanie zatrzymany i osadzony w zakładzie zamkniętym.

Z kolei zaostrzenie odpowiedzialności za zgwałcenie pedofilskie i kazirodcze polega na wprowadzenie dwóch nowych typów zbrodni: kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności za gwałt na osobie małoletniej poniżej 15 lat oraz za gwałt na członku rodziny: wstępnym, zstępnym, przysposobionym, przysposabiającym, bracie lub siostrze.

Przed świdnicką temidą będą się toczyć dwie bulwersujące sprawy. Jedna z nich dotyczy dramatu małej dziewczynki ze Strzegomia. Dziś dziecko ma 11 lat, ale koszmar trwał połowę jej życia. Według ustaleń prokuratury na przełomie 2005 i 2006 r., gdy dziewczynka miała 6 lat, zgwałcił ją jej własny dziadek – Jerzy J., ojciec jej matki. Krzywda spotkała też dziecko ze strony człowieka, do którego mówiła „tato”, z rąk jej własnego ojca – Lucjana P. W grudniu 2009 r. mężczyzna dwukrotnie seksualnie molestował córkę, wtedy dziesięciolatkę. Dotykał ją po narządach płciowych.

Do sądu rejonowego przeciwko obydwu mężczyznom trafił akt oskarżenia. Dziadek - 61-letni Jerzy J. odpowie za gwałt i kazirodztwo, a ojciec - 38-letni Lucjan P. za molestowanie seksualne. Z kolei sąd rodzinny zajmuje się bratem dziewczynki. Być może on też – sam jeszcze nieletni – brał udział w koszmarze, jaki dorośli zgotowali niewinnemu dziecku.

- Akt oskarżenia skierowaliśmy do sądu 2 czerwca, według wtedy obowiązujących przepisów sądem właściwym do rozpoznania tego typu sprawy był sąd rejonowy – mówi Marek Rusin, prokurator rejonowy. – Po wejściu w życie nowelizacji kodeksu karnego sądem właściwym do orzekania w sprawie zgwałcenia małoletniego jest sąd okręgowy.

Do końca czerwca do sądu ma też wpłynąć akt oskarżenia przeciwko Stanisławowi S., trenerowi szczypiornistek. Mężczyzna usłyszał już trzy zarzuty. Dwa pierwsze dotyczą sprawy z 2009 r., gdy dopuścił się molestowania seksualnego dwóch małoletnich zawodniczek piłki ręcznej (dziewczęta miały wtedy 13 i 14 lat), a młodszą z nich zgwałcił. Trzeci zarzut dotyczy roku 1998. Wtedy w Strzegomiu Stanisław S. usiłował zgwałcić 15-letnią dziewczynę.

- Pod pozorem ułatwienia jej kariery modelki zwabił ją do pomieszczenia w szkole, gdzie dokonał pomiarów talii, bioder i piersi oraz wykonał zdjęcia w różnych pozach, a następnie polecił położyć się na ławce i próbował zgwałcić – mówi prokurator Marek Rusin. Dziewczyna na szczęście uciekła. Teraz jako dorosła kobieta musi wrócić do koszmaru sprzed lat.

Czy nowe przepisy będą dotyczyły Jerzego J. i Stanisława S.? Prawdopodobnie nie. W prawie karnym stosuje się generalne zasady, które mówią o tym, że prawo nie działa wstecz (czyli oskarżonego sądzi się na zasadach, które obowiązywały w momencie, gdy popełniał on przestępczy czyn), a także o tym, że stosuje się przepisy bardziej korzystne dla sprawcy. Ale wykluczyć tego, że sąd zasądzi na przykład przymusowe leczenie, nie można.

- Ja nie będę się wypowiadał na temat tego, co zrobią sędziowie. To przekracza moje kompetencje – powiedział nam sędzia Waldemar Kuś, prezes Sądu Okręgowego w Świdnicy.

***

Nowelizacja przepisów karnych, która weszła w życie we wtorek, 8 czerwca, wprowadziła też nowe typy przestępstw przeciwko wolności, wolności seksualnej i obyczajności. Przestępstwem stało się utrwalanie wizerunku nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, z użyciem w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu oraz rozpowszechnianie wizerunku nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody (art. 191a § 1 k.k.). Osobny artykuł w kodeksie karnym dostał też grooming, czyli nawiązywanie przez Internet (lub inną sieć) kontaktu z dzieckiem w celu jego wykorzystania seksualnego. Karalne też jest już publiczne propagowanie lub pochwalanie zachowań o charakterze pedofilskim.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group