- Teraz już dzieci nie jeżdżą pociągami – mówi Roman z Wrocławia, który z żoną Anną i synkiem Piotrusiem był wczoraj w jaworzyńskim muzeum kolejnictwa. Sześciolatek, zwykle wożony w samochodzie, był zachwycony. I trudno się dziwić. Kolej ma w sobie trochę magii, zachwyca małych i dużych.
- Mam pociąg do pociągów – zażartował świdniczanin Łukasz, którego wczoraj spotkaliśmy na torach obok parkingu przy ul. Powstańców. To tutaj rozpoczęła się impreza. Można było obejrzeć wystawę taboru kolejowego i spróbować jazdy drezyną spalinową. Po krótkim pokazie specjalnej grupy Straży Ochrony Kolei (na dłuższy nie pozwoliła pogoda, przez którą nie przywieziono do Jaworzyny szkolonych psów) szynobus KD przewiózł chętnych do Muzeum Techniki i Kolejnictwa, gdzie można było zwiedzić nastawnię wykonawczą oraz dysponującą JŚ-1 z przewodnikiem.
Alicja Korwek przyjechała do Jaworzyny z Legnicy.
- Ja tu się urodziłam, tu się wychowałam – powiedziała nam. Jej wnuczka, Ewa Czapulak, była zachwycona.
- Bardzo lubię pociągi – powiedziała pięciolatka.