Pospolite ruszenie w Świebodzicach. Zbiórka krwi miała trwać do godz. 13.30, ale chętnych jest tylu, że na razie ją przedłużono do godz. 15.00. Czy potrwa jeszcze dłużej? Możliwe.
Patrycja Jurczyk, Justyna Chojnacka, Anna Ek i Lucyna Kościelniak przyjechały z okolic Wałbrzycha, Karola znają ze szkoły. Bardzo chciały wspomóc kolegę życiodajnym płynem, ale nie przeszły kwalifikacji.
- Wspieramy więc znajomych – mówią dziewczyny i mocno zaciskają kciuki za zdrowie Karola.
Do godz. 13 zarejestrowano ponad czterdzieści osób. Wiele jeszcze czekało na rejestrację. Z Pauliną Bednarek, przyjaciółką Karola, rozmawialiśmy, gdy dziewczyna oddawała krew. Pierwszy raz stała się krwiodawcą. Podobnie zresztą jak Eliza Kotowicz.
- Karol to znajomy mojej córki – mówi pani Eliza zaciskając pięść przed ukłuciem igłą.
Chorego chłopaka za też Kamila Serafin, która wczoraj przyjechała z Anglii. Dziś zarejestrowała się, żeby znajomemu oddać krew.
Wiktor Paszkowski ze Świebodzic nie zna Karola, ale dla niego dziś oddał krew. W klubie zgromadziło się wielu młodych ludzi, którzy teraz mają wakacje. Starsi, pracujący, brali zwolnienia z pracy. Ale byli też tacy, którzy na jakiś czas opuścili zakład, żeby tylko oddać krew, jak Dorota Rychlik ze Świebodzic.