Od lat handel kwiatami kwitł przez wejściem do świdnickiego teatru. Pani Agnieszka, która wczoraj zagospodarowała pawilon jako pierwsza, sprzedaje tu od dziesięciu lat.
Wcześniej kwiaciarki handlowały w namiotach. Żeby było ładniej, estetyczniej i wygodniej, miasto postanowiło wybudować im pawilony. Niewielkie kioski, w których kwiaty będą ładniej wyeksponowane, a i kwiaciarkom będzie przytulniej.
Jesienią ubiegłego roku handlujące przeniosły się na sąsiednią część Rynku, a wrócić na swoje miejsca – już obudowane – miały przed Bożym Narodzeniem. Ale okazało się, że projekt najpierw nie spełniał wymagań kwiaciarek, potem – że nie spełnia też wymagań konserwatora zabytków, który chciał dopilnować, żeby budki pasowały do historycznego charakteru Rynku. Gdy już wszystko dopięte było na ostatni guzik, wiosną popękały blaty. Trzeba było je zerwać, oddać producentowi i… czekać na nowe.
Wczoraj kwiaciarki wysprzątały po budowlańcach, niektóre już zaczęły handlować. Od dziś handel powinien w nowych pawilonach kwitnąć już w najlepsze.