Tir wiozący pył węglowy tuż przed godz. 4 rano zjechał na chodnik i uderzył w dwie kobiety. Rozpędzony samochód zrywał tablice reklamowe, ściął słup energetyczny i bokiem uderzył w budynek. Zatrzymał się na murze.
- Wyglądam przez okno, a tu samochód w moim ogródku – mówi Janina Łuksin, mieszkanka budynku, w który uderzył tir.
Auto na miejscu zabiło dwie świdniczanki. Kierowca ze złamaną nogą został odwieziony do szpitala.
- Kierowca jest hospitalizowany, z jego udziałem nie można jeszcze wykonywać czynności – mówi prokurator Marek Rusin.
Dopiero ok. godz. 14 udało się usunąć samochód. Najpierw wyładowano ładunek z naczepy na drugiego tira, następnie pomoc drogowa przy pomocy koparek ściągnęła pojazd. Pod kołami tira znaleziono zmiażdżony rower jednej z ofiar.
Zdjęcia i relacja z miejsca tragedii z dzisiejszego poranka: tutaj.
Więcej na ten temat w Temacie Tygodnia: Tragedia, której można było uniknąć.
ZOBACZ FILMY: