Do aresztowania doszło na granicy gibraltarsko-hiszpańskiej. Policja przeszukała ich auto i znalazła gaz do samoobrony. Z tego powodu czwórka świdnickich podróżników trafiła do policyjnego samochodu, a piąty pojechał busem pod eskortą policji pod komisariat. Tu świdniczanie zostali przesłuchani. Trwało to długo.
Wszystko skończyło się dobrze. Policja szukała narkotyków, ale ponieważ ich nie znalazła, wypuściła naszych globtroterów. Świdniczanie zwiedzili Gibraltar, a następnie pojechali do Sewilli. Tu chcieli obejrzeć pokaz lokalnej artystki flamenco.
- Czekamy do prawie pierwszej w nocy, okazuje się ze ma akurat trzydniowe wakacje… Z lekkim niedosytem opuszczamy Sewillę – relacjonuje Karol. Zmęczeni przygodami studenci następny dzień spędzili na piaszczystych plażach portugalskiego .
Właśnie we wtorek świdniccy podróżnicy mieli przeprawić się do Maroka. Los pokrzyżował im plany. Ale czy przypadkiem jeszcze na kontynent afrykański nie zawędrują, dowiemy się wkrótce. Świdniczanie przekroczyli już półmetek wyprawy, przejechali ponad 5 tys. km, a planowanych mieli 8 tys. km. Czas powoli wracać do domu...