Dwaj mężczyźni zginęli po wypadku kolejowym, do którego doszło tuż przed godz. 23 w piątek w Żarowie. Na remontowanym przejeździe przy ul. Mickiewicza według relacji dróżniczki weszli oni na tory przy zamkniętych zaporach wprost pod nadjeżdżający pociąg z Jeleniej Góry.
Jeden z mężczyzn to 44-letni mieszkaniec gminy Żarów, nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pochodził on z Mrowin. Druga ofiara tragedii nie miała przy sobie dokumentów. Trwa ustalanie personaliów mężczyzny, był on w podobnym wieku do kolegi, z którym przechodził przez tory.
Maszynista był trzeźwy. Stan trzeźwości ofiar ustali sekcja zwłok.
- To była masakra. Pourywane kończyny, obrażenia wielonarządowe. Niestety jeden z mężczyzn zmarł w karetce, drugi zaraz po przyjeździe do szpitala – relacjonuje doktor Zbigniew Kołodziejczyk, dyrektor świdnickiego pogotowia ratunkowego. Sprawę bada policja pod nadzorem prokuratury.
Pierwsza relacja z miejsca tragedii - tutaj - tu też zdjęcia i film nakręcony w miejscu wypadku.