Debatę zorganizowało Stowarzyszenie Przedsiębiorców i Kupców Świdnickich. Przybyli: Mariusz Barcicki (Prawo i Sprawiedliwość), Jarosław Kurzawa (Polskie Stronnictwo Ludowe), Adam Markiewicz (Sojusz Lewicy Demokratycznej), Wojciech Murdzek (Wspólnota Samorządowa) i Zbigniew Szczygieł (Platforma Obywatelska).
Jak kandydaci ułatwią w przypadku wygranych wyborów życie mieszkańcom?
Zbigniew Szczygieł pogratulował miasto wielu inwestycji i przypomniał, że zarząd województwa do tego znacząco się przyczynił. A życie mieszkańcom ułatwi poprzez szynobusy do Wrocławia i budowę małej obwodnicy.
Wojciech Murdzek mówił o ochronie zdrowia, która nie należy do zadań własnych gminy, ale i tak prezydent chce się przyczynić do budowy przychodni dla osób z nałogami. Sport: kompleks Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji wygląda nieźle. Budowa aquaparku niebawem ruszy. Świdnicy według Wojciecha Murdzka potrzebna jest hala sportowa.
Adam Markiewicz zapowiedział współpracę ze starostą w celu zapewnienia mieszkańcom jak najlepszej opieki w szpitalu. Świdnicy potrzeba według kandydata Sojuszu Lewicy Demokratycznej domu pomocy społecznej z prawdziwego zdarzenia. Ważne jest utrzymanie istniejących boisk oraz remont parków - do stanu, by ludzie chcieli do nich przychodzić.
Jarosław Kurzawa mówił, że na osiedlach powinno być więcej boisk. Świdnickie parki według kandydata Polskiego Stronnictwa Ludowego nie do końca zachęcają, by w nich spędzać wolny czas i to trzeba poprawić.
Mariusz Barcicki uważa, że dla polepszenia życia mieszkańców bezwzględnie potrzebny jest aquapark (inne miasta w okolicy mają, a Świdnica nie) i kolejna hala sportowa. Warto pomyśleć o zagospodarowaniu koryta Bystrzycy, stworzeniu tam bulwarów i warunków do organizowania spływów kajakowych. Dla kandydata Prawa i Sprawiedliwości ważne jest wybudowanie domu spokojnej starości. A w parku przydałaby się ścianka wspinaczkowa.
Co z edukacją?
Mariusz Barcicki: – Na oświacie nie wolno oszczędzać. Jestem za tym, żeby w mieście funkcjonowały przede wszystkim małe szkoły – mówił kandydat. Odniósł się też do kwestii przedszkoli, które jego zdaniem są zbyt drogie.
Jarosław Kurzawa mówił o niżu demograficznym. I o konieczności zatrudniania dobrych pedagogów. - Czym lepsi fachowcy będą, czym więcej środków wyłożymy na edukację, tym lepszy będzie los Świdnicy – wieścił kandydat PSL.
Adam Markiewicz: – Edukacja to jest inwestycja w przyszłość, również w przyszłość naszą. Jak dzieci będziemy edukować, tak one nam się odwdzięczą – zauważył kandydat SLD i dwukrotny prezydent Świdnicy. Mówił on o wychowaniu fizycznym młodzieży, które obecnie według niego kuleje. Ważne są również zajęcia pozalekcyjne, „żeby młodzież nie musiała sięgać po dopalacze”.
Wojciech Murdzek rozpoczął apelem: - Szanowni państwo precz z pesymizmem. W ostatnich latach urodziło nam się i zarejestrowało w urzędzie stanu cywilnego o dwieście dzieci więcej niż w latach poprzednich – powiedział urzędujący prezydent i kandydat Wspólnoty Samorządowej. I wymienił, co miasto robi dla poprawy edukacji: dokłada do subwencji oświatowych, finansuje Młodzieżowy Dom Kultury, zajęcia pozalekcyjne i naukę pływania.
Zbigniew Szczygieł: - Dzieci i młodzież to nasza przyszłość, dzieci i młodzież to ci, którzy będą pracowali na nasze emerytury – powiedział kandydat Platformy Obywatelskiej. I dlatego tak ważne według niego jest dbanie o oświatę.
Pytanie o budżet, deficyt, wydatki i dochody okazało się trudne. Padały różne kwoty.
Zbigniew Szczygieł: - Chciałbym zauważyć, ze zadłużenie miasta w 2004 roku wynosiło 35 milionów złotych, a teraz planowane zadłużenie to 45 milionów – powiedział członek zarządu województwa.
Według Wojciecha Murdzka receptą jest dbanie o równowagę obu stron – a więc przychodów i wydatków.
Adam Markiewicz przypomniał, że za rządów SLD miasto inwestowało w szkoły, halę, Świdnicki Ośrodek Kultury, drogi. - A w ostatnich latach władze miasta poczyniły inwestycje na plac przed katedrą, który kosztował dwa miliony i który niczemu nie służy – powiedział były włodarz Świdnicy. Krytycznie też odniósł się do przebudowy ul Łukowej i pl. św. Małgorzaty (tu według kandydata SLD światła przyczynią się do kolejnych problemów w ruchu samochodowym).
Jarosław Kurzawa zwrócił się do przedsiębiorców mówiąc, że miasto to nie firma. - Ja sądzę, że deficyt jest domeną samorządów i instytucji publicznych, bo firmy z deficytem dawno przestałyby istnieć – stwierdził.
Mariusz Barcicki wrócił do sprawy planu zagospodarowania rejonu ul. Leśnej i przypomniał, że pomysł likwidacji ogrodów działkowych wywołał olbrzymi sprzeciw społeczny. - Radni oczywiście trzymają stronę mieszkańców, ja też głosowałem przeciw tej uchwale – powiedział. I zapowiedział, że trzeba powiedzieć „nie” kolejnym kredytom, a także sprzedawaniu ogrodów, bo to może doprowadzić do tego, że miasto zacznie też wyprzedawać parki.
Jakie nasi kandydaci mają pomysły na poprawę bezpieczeństwa?
Swoją odpowiedź na to pytanie Mariusz Barcicki przeczytał z kartki. A przy okazji upomniał rozmawiającego w pierwszym stoliku starostę Zygmunta Worsę. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości w zakresie bezpieczeństwa stawia na połączone patrole służb i lepsze wykorzystanie straży miejskiej. - Dopóki nie będziemy dbać o młodzież, to będziemy mieli problem – zauważył.
Adam Markiewicz też mówił o wychowaniu młodzieży i zauważył, że to dorośli za to odpowiadają.
Wojciech Murdzek stwierdził, że niezwykle istotne są pomysły na zagospodarowanie czasu wolnego. A do tego współpraca policji, straży i prokuratora. Przypomniał, że miasto dofinansowuje patrole policji i dba o jej doposażenie.
Zbigniew Szczygieł mówił o ścieżkach pieszo-rowerowych, a także o tym, że ważne jest, aby młodzież angażowała się w działania związane z bezpieczeństwem – na różnych kołach czy też w ochotniczej straży pożarnej.
Po tej serii pytań odbyło się wręczenie przez członków Stowarzyszenia Przedsiębiorców i Kupców Świdnickich wyróżnienia – Diamentu Wolności – Władysławowi Frasyniukowi (więcej o tej uroczystości: tutaj). Działacz Solidarności zabrał w swojej przemowie głos w debacie. Zaapelował, aby nie marnować głosu na ludzi, którzy do niczego w życiu nie doszli.
Teraz pytania zadawali widzowie. Pierwsze - Krzysztof Wierzęć, szef Mediatora i członek SPiKŚ. Zapytał ponownie o zadłużenie miasta. Poprosił, aby ostatni odpowiedział urzędujący prezydent. Do odpowiedzi zgłosił się jako pierwszy Adam Markiewicz.
Adam Markiewicz - Zadłużenie wynosi 42 miliony złotych. No, w każdym razie ponad czterdzieści milionów. Ale to nie jest najważniejsze, jak duże jest zadłużenie; bo musimy zgodnie z ustawą przymierzać zadłużenie do budżetu miasta i to nie jest według mnie zadłużenie zagrażające miastu – powiedział kandydat SLD i stwierdził, że kredyty i zadłużenie mogą funkcjonować cały czas. - Państwo cały czas macie kredyty i cały czas obracacie kredytami, pieniędzmi – zwrócił się do przedsiębiorców. – Najważniejsze to, żeby to zadłużenie racjonalizować. Brać kredyty i inwestować.
Jarosław Kurzawa: - Firma taka, jaką jest samorząd, nie jest normalnym przedsiębiorstwem – powiedział kandydat PSL. A dlaczego? Bo jeszcze mamy coś takiego jak organ ustawodawczy, jakim jest parlament, który dorzuca samorządom nowe obowiązki. - Rozwiązaniem jest zadłużanie się – stwierdził Kurzawa.
Poruszenie na sali wywołał pomysł Mariusza Barcickiego, który powiedział, że byłoby dobrze, gdyby prezydent odpowiadał własnym majątkiem.
Zbigniew Szczygieł stwierdził, że trzeba postawić na rozwój. Trochę niedocenione są według niego walory turystyczne miasta. - Świdnica na Dolnym Śląsku jest miastem nieznanym dla turystów – powiedział członek zarządu województwa.
Wojciech Murdzek przypomniał, że kredyty pozwoliły na uruchomienie wielu inwestycji. I podał skomplikowane wskaźniki.
Kolejne pytanie padło z ust Janusza Soleckiego, radnego SLD: - Panowie, co sądzicie o problemie kumoterstwa w Świdnicy? Czy występuje, czy nie występuje?
I zaczęła się polemika:
Mariusz Barcicki: - O jakie kumoterstwo chodzi?
Janusz Solecki: - We władzach panie kandydacie.
Mariusz Barcicki: - No jasne, we władzach.
I kandydat PiS opowiedział o związkach ludzi trzymających w Świdnicy władzę i zapowiedział, że kumoterstwo się skończy, bo będą zmiany w radzie. Do tych słów chwilę później nawiązał Sławomir Mazurek, ale o tym niżej.
Jarosław Kurzawa stwierdził, że nie zna przytaczanych przez Barcickiego genealogii, więc nie odpowie na pytanie.
Odpowiedział natomiast Adam Markiewicz: - Wspólnota Samorządowa to nie jest partia, podobno, ale wszystkie stanowiska w mieście obsadza według klucza – powiedział kandydat Lewicy i opowiedział, że gdy Wojciech Murdzek przyszedł do Urzędu Miejskiego w Świdnicy, to zwolnił dwudziestu urzędników, bo byli niepotrzebni. Wtedy w magistracie pracowało sto sześćdziesiąt osób. Dziś pracuje ponad dwustu urzędników, a wielu z nich to ludzie Wspólnoty. - Jest nepotyzm w Świdnicy – podkreślił na koniec Markiewicz.
Wojciech Murdzek stwierdził natomiast, że o to żeby tak nie było, zadbał ustawodawca wprowadzając nabór w trybie konkursów. Protokoły są do wglądu. - W tak małej miejscowości jak Świdnica jestem tak samo zaprzyjaźniony kumotersko z panem radnym jednym, drugim, że można już przypuszczać, że to zażyłość – powiedział prezydent.
Zbigniew Szczygieł - Z racji tego, że częściej przebywam we Wrocławiu, nie bardzo wiem, jakie są tu układy – przyznał. Ale opowiedział też, że widział na parkingu przed Tesco plakaty, na których Ryszarda Wawryniewicza popiera Wojciech Murdzek, a Murdzka popiera Rafał Dutkiewicz. - Świdnica włącza się w ogólnoregionalne kumoterstwo – stwierdził Zbigniew Szczygieł.
Sławomir Mazurek z Unii Pracodawców Dolnego Śląska zanim zadał pytanie, przyznał, że pierwszy raz w życiu zgodził się z Mariuszem Barcickim – że będą zmiany w radzie – bo on zauważył na listach PiS cztery osoby o nazwisku Barcicki. To nie przeszło bez echa… Kandydat PiS odpowiedział Mazurkowi podczas odpowiedzi na to pytanie. Ale po kolei. Pytanie brzmiało: Co możecie zrobić, żeby zatrzymać młodych ludzi w Świdnicy, albo przyciągnąć młodych ludzi do naszego miasta - tych, którzy chcieliby wyjechać z innych miast. I była też część druga: jakimi obcymi językami władacie.
Zbigniew Szczygieł: - Zatrzymanie młodych ludzi w mieście Świdnica to otwartość tego miasta na młodych ludzi – powiedział kandydat PO. Mówił też o tym, że ważne jest skomunikowanie miasta z Wrocławiem. – Biegle władam tylko jednym językiem, językiem polskim – oświadczył.
Anita Odachowska-Mazurek: - Jako polonistka muszę zauważyć, że biegle władać językiem polskim to też sztuka.
Wojciech Murdzek: - Biegle język niemiecki, nie mam problemu z rosyjskim, rozumiem jak partnerem jest ktoś z Włoch. Incydentalnie też język angielski – powiedział prezydent. I odpowiadając na pytanie o młodych ludzi stwierdził, że w niektórych firmach w myśl konkursów pracują młodzi ludzie świetnie wykształceni z Wrocławia. Młodzi też wracają z Irlandii. A miasto ich wspiera przez Debiut Gospodarczy, czy konkurs Napisz o Świdnicy.
Adam Markiewicz biegle włada językiem rosyjskim w mowie i piśmie. - Uczyłem się w sejmie angielskiego, ale tego języka nie używam i niewiele pamiętam – przyznał. Jak przyciągnąć i zatrzymać młodych? Zapewniając im infrastrukturę edukacyjną: żłobki, szkoły oraz rekreacyjną: park wodny.
Jarosław Kurzawa zna niemiecki i rosyjski, biernie angielski. Proponuje fundować stypendia dla uczniów i absolwentów. I stworzyć miasto przyjazne do mieszkania. Mówił też o wadze nowych technologii.
Mariusz Barcicki zna język rosyjski. Do słów Sławomira Mazurka odniósł się mówiąc: - Moja córcia chce coś zmienić w tym mieście. A panu chciałbym przypomnieć, że pana wujek startuje i wystawia swoich dwóch synów.
Sławomir Mazurek: – Ale mój wujek też z PiS-u startuje!
Elżbieta Dudziak z Ligii Kobiet Polskich zapytała, w jaki sposób kandydaci będą wspierać organizacje samorządowe.
Jarosław Kurzawa stwierdził, że to się robi z sercem a nie za pieniądze.
Adam Markiewicz stwierdził, że praca stowarzyszeń jest piękna i potrzebna, ale prawo wprowadza takie ograniczenia, że nie można organizacjom nic dać z budżetu ot tak, muszą one stanąć do konkursu.
Wojciech Murdzek zauważył, że nie wszystkie organizacje sięgają po miejskie pieniądze.
Zbigniew Szczygieł opowiedział, że był założycielem kilku stowarzyszeń i członkiem największej z organizacji – Ochotniczej Straży Pożarnej.
Było też pytanie Zygmunta Worsy, starosty świdnickiego, o okręgi jednomandatowe. Tu zgodzili się ze sobą Wojciech Murdzek i Zbigniew Szczygieł opowiadając się za jednomandatowymi. Adam Markiewicz stwierdził, że nie jest jednoznaczne, co jest lepsze.
Przedsiębiorca Marek Kowalski zapytał o to, za co kandydaci mają zamiar budować hale czy małe szkoły.
Zbigniew Szczygieł: - Trzeba szukać różnego rodzaju źródeł dofinansowania.
Adam Markiewicz: - W obecnym ustroju za wszystko trzeba płacić. Odpowiadam jednoznacznie: za pieniądze. Wybuduję to za pieniądze!
Jarosław Kurzawa powiedział, że można aplikować po środki zewnętrzne.
Mariusz Barcicki stwierdził, że miasto ze sprzedaży nieruchomości uzyskało 56 mln zl. - Gdyby te pieniążki odkładać, gdyby tych pieniążków nie tracić… Trzeba się zastanawiać nad każdą złotówką i nie szastać pieniędzmi – powiedział kandydat PiS.
Wojciech Murdzek: - Źródeł trzeba szukać – powiedział i wymienił, gdzie miasto ich szukało – w środkach unijnych, w schetynówkach, w Orliku i innych projektach rządowych, np. na budowę mieszkań socjalnych. Przypomniał też o pomyśle metody forfaitingu – wykupu wierzytelności, do której trzeba będzie wrócić.
Przedsiębiorca Bogusław Solima poprosił o kilka słów o sukcesach i statusie materialnym kandydatów.
Zbigniew Szczygieł powiedział, że był aktywny całe życie zawodowe, a jego ostatnie stanowisko to członek zarządu województwa. - Jest dom, jest mieszkanie, ta sama żona i dwóch synów – powiedział również.
Wojciech Murdzek: - Moim sukcesem jest spora i stale poszerzająca się grupa przyjaciół – uznał. Ale też wymienił dom, dom letniskowy i samochód renault espace.
Adam Markiewicz: - Ja bardzo dużo osiągnąłem. Wychowywałem się bez ojca – rozpoczął były prezydent. I opowiedział swoją ścieżkę zawodową i polityczną, o tym jak skończył prawo i został przewodniczącym Rady Narodowej jeszcze w PRL. A potem posłem. Był też dwa razy prezydentem Świdnicy. - Wybudowałem osobiście dom, oczywiście nie wszystko sam robiłem – opowiadał. - Posiadam samochód leganza i pieniędzy, nie pamiętam dokładnie, około pięćdziesiąt-sześćdziesiąt tysięcy.
Jarosław Kurzawa też czuje się spełniony. Był posłem, był w sejmiku, czuje się świetnie w legislacji. Jest autorem flagi Dolnego Śląska, która obowiązywała do 2007 r. i jest twórcą wielu stowarzyszeń.
Mariusz Barcicki: -Ja nie uznaję kultu pieniądza – rozpoczął. I powiedział, że z żoną Małgorzatą ma mieszkanie o powierzchni 52 m kw. i 16 tys. zł oszczędności. - Mam dwójkę wspaniałych dzieciaków. Żyję w fantastycznym mieście, jestem w nim zakochany – powiedział i przypomniał, że trzykrotnie był wybierany do samorządu.
Debata zakończyła się miniekspose każdego z kandydatów przy mównicy.