Najbardziej błyskało na linii Janusz Szalkiewicz – Michał Ossowski. Radnych tych wiele dzieli, ale też wiele łączy. Janusz Szalkiewicz to radny opozycyjny, Michał Ossowski należy do opcji rządzącej. Obaj panowie mają jednak duże doświadczenie w samorządzie, obu można nazwać seniorami świdnickiej rady. Michał Ossowski jest najstarszym radnym, a Janusz Szalkiewicz ma najdłuższy staż w radzie.
Ostatnie w tej kadencji spięcie pomiędzy przewodniczącym Michałem Ossowskim a radnym Januszem Szałkiewiczem mogliśmy obserwować podczas omawiania ostatniej w tej kadencji uchwały – „w sprawie przedłużenia czasu obowiązywania taryf za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków na terenie Gminy Miasto Świdnica” (ten projekt został wprowadzony do porządku obrad na początku dzisiejszej sesji). Po tym, jak radny Szalkiewicz wypowiadał się na temat wodociągów, przewodniczący prowokacyjnie zadał mu pytanie.
- Panie radny, czy jest jakaś dziedzina życia w tym mieście, na której się pan nie zna? - zwrócił się do Janusza Szalkiewicza Michał Ossowski.
- Podejrzewam, że pan jest lepszym matematykiem ode mnie, a na inne tematy możemy podyskutować – odparł Szalkiewicz do przewodniczącego, emerytowanego nauczyciela królowej nauk.
Dyskusja rozgorzała na nowo, po kolejnej swojej wypowiedzi radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej znów zwrócił się do przewodniczącego.
- Czasem nawet Szalkiewicz może mieć coś ważnego do powiedzenia – powiedział Janusz Szalkiewicz.
- Tyle czasu pan zajmuje, niech pan nie narzeka, że dzieje się panu krzywda na sesji – odparł przewodniczący Ossowski.
Takich sytuacji było więcej, również inni radni zaczęli sobie dogryzać. Po wypowiedzi Andrzeja Protasiuka na temat poprzedniego głosowania nad taryfami za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków radna Zofia Skowrońska-Wiśniewska powiedziała, że radny Protasiuk nawet nie był podczas głosowania tamtej uchwały. Ten zareagował bardzo ostro.
– Pani Zofia Skowrońska-Wiśniewska powiedziała nieprawdę – zagrzmiał Andrzej Protasiuk. – Byłem na tamtej sesji. Żądam, żeby pani radna mnie przeprosiła, a jak nie to ja wejdę na drogę sądową w trybie wyborczym.
– Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś komuś na tej sali groził sądem – skomentował Michał Ossowski.
Gdy radna Zofia Skowrońska-Wiśniewska znów została dopuszczona do głosu, powiedziała, że być może myliła się co do tego, czy radny Protasiuk był czy nie był na sesji, ale nie powiedziała nieprawdy.
Koniec końców, uchwała została przyjęta, radni w zgodzie zapolowali do wspólnego zdjęcia. Ale przy oświadczeniach znów radny Szalkiewicz chciał zabrać głos, na co nie pozwolił mu przewodniczący. - To dotyczy pana, niech mnie pan dopuści do głosu – apelował radny Szalkiewicz. Michał Ossowski nie dopuścił.
Mimo tych słownych utarczek, końcówka sesji była już bardzo miła. Radni dziękowali sobie nawzajem, dziękowali władzom miasta i urzędnikom, a także paniom z biura rady. Każdy z rajców otrzymał pamiątkowe tabliczki. Wiceprzewodniczący Krzysztof Lewandowski odczytał list od chorego radnego Janusza Kalinowskiego, który wszystkim radnym życzył sukcesu wyborczego i radości życia.
Co jeszcze uchwalili świdniccy rajcy? O tym niebawem na Świdniczce.