Mecz rozpoczął się pod dyktando gospodarzy, którzy w 4 min. konfrontacji po bramce Kijka prowadzili 4:2. Nasza gra w ataku w tym fragmencie gry pozostawiała jednak wiele do życzenia, traciliśmy proste piłki, a nasze celowniki też nie były dobrze wyregulowane. Goście szybko wykorzystali naszą niemoc doprowadzając w 9 min. do remisu po 5. W 17 min. spotkania znów uciekliśmy rywalom na trzy bramki, po trafieniu Makowiejewa było 9:6. Chwilę później znów do głosu doszli goście strzelając pięć bramek z rzędu i wychodząc na prowadzenie 11:9. Naszym katem był przede wszystkim dobrze dysponowany Koszyk. Świdniczanie szybko zwarli jednak szeregi i to oni zapisali na swoim koncie kolejny efektowny serial bramek, Mrugas zdobył gola równo z syreną, a szczypiorniści obu ekip schodzili na przerwę przy wyniku 16:11. W końcowych minutach pierwszej odsłony na uwagę zasługuje bardzo dobra postawa naszego golkipera Olichwera.
Po zmianie stron rywale postanowili grać bardzo ostro w obronie, szybko jednak „odbiło im się to czkawką”, po chwili grając przy podwójnym osłabieniu przewaga świdniczan wzrosła do siedmiu bramek – po efektownej „wkrętce Mrugasa było już 20:13. W 44 min. Kijek zaliczył trafienie na 25:14. Po drugiej stronie boiska trwał festiwal stojącego w naszej bramce Schodowskiego, który swoimi interwencjami doprowadził do tego, że przeciwnikom przestało się chcieć grać. W 51 min. po dobrej akcji Kłosa ŚKPR prowadził 28:15. Ostatecznie spotkanie zakończyło się naszym zwycięstwem 34:19.
ŚKPR – Olimp Grodków 34:19 (16:11)
Kary: ŚKPR – 6 minut, Olimp – 8 minut
Karne: ŚKPR – 3/4, Olimp – 0/1
ŚKPR: Olichwer, Schodowski, Mrugas (9), P. Kijek (7), Juściński (5), Makowiejew (4), Herudziński (3), Węcek (2), Kłos (2), Bąk (1), Rogaczewski (1), Macyszyn