Zgłosiło się prawie sześćdziesięciu chętnych, ale krew oddało 25 osób. – Nie można było oddać krwi nawet przy lekkim przeziębieniu – tłumaczy Jakub Szmańda, wiceprzewodniczący samorządu szkolnego w III Liceum Ogólnokształcącym. A że jesień w pełni, zakatarzonych uczniów trochę było…
Wielu młodych ludzi krew oddawało po raz pierwszy. – Trochę się boją – mówi o swoich koleżankach i kolegach prowadząca zapisy Alicja Nalewajko, rzecznik praw ucznia w III LO. – Jedna dziewczyna nawet zasłabła i pogotowie do niej przyjechało.
To jednak nie wystraszyło innych krwiodawców. Kamila Zięba przyszła ze swojej szkoły, z I LO, żeby oddać krew. – Nic nie czułam, wszystko w porządku – powiedziała nam jeszcze zanim wstała z fotela po oddaniu 450 ml krwi.
- W trakcie oddawania krwi nic nie czuć, na początku tylko lekkie mrowienie palców – opisuje swojej odczucia Magda Kiełbowska, też z I LO.
Dziewczęta oddały krew po raz pierwszy w życiu. Podobnie Tomek Pudłowski z III LO. Dlaczego teraz zrobił to po raz pierwszy? – Bo dopiero co skończyłem osiemnaście lat, w październiku – odpowiada nastolatek i zapowiada, że będzie oddawał krew regularnie.