- Drodzy Mieszkańcy Miasta i Gminy Strzegom, pragnę przekazać najszczersze podziękowania wszystkim moim wyborcom, tej wspaniałej grupie blisko 3 tysięcy mieszkańców, którzy oddali na mnie swój głos – pisze Lech Markiewicz. - Niestety, ten wynik nie pozwolił mi na przejście do drugiej tury wyborów na burmistrza Strzegomia. Dziękuję wszystkim, którzy wspierali moją kampanię i na których mogłem liczyć podczas tegorocznych wyborów.
Podziękowania burmistrz zakończył słowami: - Na koniec chciałbym pogratulować wyniku moim kontrkandydatom. Życzę im sukcesu, a mieszkańcom naszej gminy dobrego gospodarza.
Jednak okazuje się, że Lech Markiewicz nie składa broni. Wczoraj do sądu trafił jego protest wyborczy. Burmistrz uważa, że wyborcy zostali wprowadzeni w błąd, ponieważ w strzegomskim czasopiśmie jako jego numer na liście podano numer jego kontrkandydata – również Lecha Markiewicza.
To dzięki temu zabiegowi według urzędującego włodarza do drugiej tury dostał się Marek Gałuszka, który otrzymał 2933 głosów. Burmistrz Markiewicz dostał głosów 2839, a Lech Markiewicz bis – 205 głosów. Gdyby zsumować głosy oddane na obu Markiewiczów, do drugiej tury przeszedłby burmistrz i rywalizował ze Zbigniewem Suchytą, który zdobył 3500 głosów. Drugi Lech Markiewicz nie prowadził bowiem żadnej kampanii wyborczej, na mieście nie było plakatów z jego zdjęciem.
Protest Lecha Markiewicza jest drugim protestem wyborczym, który trafił do świdnickiego sądu. Pierwsze pismo skierował tu Sławomir Laskowski, który startował do rady powiatu z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej i według oficjalnych wyników wyborów otrzymał 99 głosów. - Sąd znalazł braki formalne w tym wniosku – mówi sędzia Tomasz Białek z Sądu Okręgowego w Świdnicy.
Więcej wyborczych wieści ze Strzegomia:
* Druga tura w Strzegomiu bez urzędującego burmistrza - poniedziałek, 22 listopada, godz. 12.27,
* Rada Miejska w Strzegomiu – wyniki wyborów (pełny skład dopiero po drugiej turze wyborów burmistrza) - czwartek, 25 listopada, godz. 17.20.