Niestety, w Świdnicy bilans zimy jest już tragiczny – zamarzł człowiek (więcej na ten temat: tutaj).
Straż miejska patroluje ulice wspólnie z pracownikami biura strefy płatnego parkowania. - W ten sposób mamy sześć patroli, a nie trzy - mówi komendant Stanisław Rybak. - Strażnicy wspólnie z pracownikami biura strefy sprawdzają, czy odśnieżone są chodniki i miejsca parkingowe.
Drogowcy robią, co mogą. - Od soboty w Świdnicy spadło blisko pół metra śniegu w dwóch potężnych falach - mówi Maciej Gleba, dyrektor departamentu komunikacji Urzędu Miejskiego w Świdnicy. - Jak na tak duży opad udało się utrzymać przejezdność głównych ulic. Pracujemy również w bardzo wielu miejscach, które do tej pory nie były objęte zimowym utrzymaniem, zazwyczaj są to boczne ulice, którymi nie kursuje komunikacja miejska. Wszystko po to, by złagodzić skutki ataku zimy.
Od soboty do wczoraj na zimowe utrzymanie miasto wydało już ze swojego budżetu blisko 350 tys. zł.
Dziś drogowcy nadal będą prowadzić prace na świdnickich osiedlach w tym m.in. na osiedlu Zarzecze. W niedzielę wieczorem ekipy przystąpią do pryzmowania śniegu na ulicach okalających Rynek. Rozpoczną od ul. Pułaskiego. Trudne warunki atmosferyczne sprawiają, że miejsca w Strefie Płatnego Parkowania nie zostały w pełni odśnieżone, a kierowcy są ulgowo traktowani przez kontrolerów SPP.
Dzięki współpracy z kierowcami udało się odśnieżyć sporo miejsc parkingowych na os. Zawiszów. Prace prowadzone były również m.in. na osiedlu Młodych. Ręczne prace prowadzone są przy przejściach dla pieszych, a także przy peronach przystankowych. Prócz wielu ton soli rozsypanej na ulicach, na chodnika zastosowano po raz pierwszy keramzyt. Ponad 8 ton tego drogiego materiału pomogło lepiej niż piasek w zwalczaniu śliskości na chodnikach. W centrum pracowali nawet skazani osadzeni w świdnickim areszcie (więcej na ten temat: tutaj).