Marta: - Z rodziną. Wigilię spędzamy u cioci. Co rok na zmianę Wigilia jest u innego członka rodziny. Do kolacji siada kilkanaście osób. Zawsze jest też dodatkowe puste miejsce. Oczywiście pod choinką są prezenty. Każdy daje prezent każdemu.
Daria: - Święta spędzam u dziadków. W jeden rok Wigilia jest u jednej babci, w drugi – u drugiej. A pierwszy dzień świąt u tej drugiej babci, drugi dzień świąt znów u tej pierwszej. I u jednej babci na kolacji wigilijnej jest sześć osób, u drugiej – z dziesięć, jedenaście. Nigdy nie wyjeżdżam na święta, jakbym miała wyjechać, to tylko z całą rodziną.
Mirosław: - Rodzinnie. Wigilia będzie u mnie w domu. Żona szykuje, na pewno będą ryby. Żadnego mięsa. U nas wszystko po staremu, zgodnie z tradycją. Są prezenty, wszyscy dostają po równo. Na Wigilii będzie czternaście osób – tylko najbliższa rodzina: siostra, dzieci siostry, dzieci dzieci siostry, mama... Spotykamy się tak raz u mnie, raz u siostry.
Asia: - W domu, z rodziną. Tradycyjnie jest dwanaście potraw. Moją ulubioną potrawą jest kutia. Zawsze ją robi babcia. Ja pomagam mamie. Gotujemy, sprzątamy. Sama ubieram choinkę, to moje zadanie.
Magda: - W domu, z rodziną. Na Wigilii będzie najbliższa rodzina, tak osiem, dziesięć osób. Prezentów jeszcze nie kupiłam. Nigdy nie wiem, co komu kupić. Zawsze kupuję je na ostatnią chwilę.
Ala: - Z rodziną najbliższą. Na Wigilii jest dwanaście potraw, albo nawet więcej. Wszystkie tradycyjne, babcia wszystko nadzoruje. Zaczynamy oczywiście od opłatka, potem jest barszcz czerwony z uszkami.
Agnieszka: - U mnie też jest barszcz czerwony i karp. To moja ulubiona potrawa. Jest karp w galarecie i smażony, najbardziej lubię smażonego. Rodzice dają mi prezenty. Ja prezentów nie kupuję.