Niedziela, 24 listopada
Imieniny: Flory, Jana, Emmy
Czytających: 1819
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Świdnica: Moja wielka pasja – lotnictwo

Niedziela, 19 grudnia 2010, 14:55
Aktualizacja: 20:35
Autor: Mateusz Dzień vel Rakoczy
Świdnica: Moja wielka pasja – lotnictwo
Pasja: modelarstwo – figurka z "Predatora".
Fot. użyczone
Świdniczanin Radosław Jurga ma dopiero 17 lat, mimo tak młodego wieku posiada jednak bogate doświadczenie, w którego skład wchodzą loty różnymi samolotami: począwszy od ultralightów, po samoloty, które są wykorzystywane przez wojsko – takie jak Antonov AN–2, a także współpraca z wrocławską formą Zut–Aviation. Postawił też sobie kolejny cel, a jest nim licencja instruktora.

– Cała przygoda rozpoczęła się od choroby w wieku 5 lat i godzinnego lotu nad chmurami samolotem "Socata", wtedy to pierwszy raz prowadziłem samolot, a raczej trzymałem za wolant kiedy wszystko za mnie robił autopilot. Do 14 roku życia zdarzały się pojedyncze loty widokowe, lecz przełomem było wykonanie lotu zapoznawczego z instruktorem z lądowiska w Tworzyjanowie, gdzie teraz mam przyjemność latać, wtedy pierwszy raz pilotowałem samolot tak na poważnie. Zacząłem szkolenie, jednak z powodu młodego wieku i obowiązków szkolnych nie mogłem być na lotnisku codziennie, dlatego bywałem co dwa dni i w wakacje – opowiada uśmiechnięty Radosław Jurga.

W wieku 15 lat świdniczanin wykonał swój pierwszy samodzielny lot, to było - jak wspomina - jedno z najlepszych przeżyć w jego życiu.

– Mimo stresu i młodego wieku, bardziej doświadczeni piloci mówili, że poradziłem sobie bardzo dobrze – dodaje Radek.

Do 16 roku życia z powodu braku licencji młodzieniec latał z wieloma wspaniałymi pilotami, przyglądając się ich pracy, wymieniając komentarze, nabywając doświadczenie, wreszcie mógł zacząć następne szkolenie, po którym uzyskał licencję pilota samolotów ull z rozszerzeniem na zgodę na wlot do strefy kontrolowanej dużych lotnisk, np. Strachowice.

– Szkoliłem się najpierw na samolocie Kolb Mark 3, w między czasie latałem na wielu innych samolotach, np AN-2, który zabiera na swój pokład nawet 14 osób. Wreszcie rozpocząłem szkolenie pod nadzorem instruktorów, do uzyskania licencji musiałem wylatać 20 godzin na samolocie CH601 Zodiac. Chcę podkreślić, że latanie to nie tylko piękne widoki, przyjemność, pasja, ale także nauka i to nawet w ogromnych ilościach – tłumaczy świdniczanin.

Po wyszkoleniu i ciężkich egzaminach Radosław Jurga trafił do firmy Zut-Aviation z siedzibą we Wrocławiu, która buduje samoloty i helikoptery, pomaga wybrać swoją maszynę, ale także uczy latać.

– Zajmuję się tam przebazowywaniem samolotów i eskortowaniem śmigłowców. Poważnie myślę i już postawiłem twardo pierwsze kroki, co do licencji instruktora. Moje sukcesy w tej dziedzinie to z pewnością latanie po całej Polsce i Europie. Niestety w tym roku warunki pogodowe nie pozwoliły na moje pierwsze wystąpienie w konkursach czy pokazach, ale zamierzam to nadrobić w następnym roku – mówi nasz pilot.

Drugim zainteresowaniem świdniczanina związanym z lotnictwem jest modelarstwo – budowa samolotów (i nie tylko) w skali. Tu też Radek może pochwalić się wieloma sukcesami, oprócz nagród krajowych został wyróżniony na konkursach międzynarodowych: Niemcy, Czechy,Węgry. – W przyszłym roku chcę wystartować na konkursie w Wielkiej Brytanii. Modelarstwo jest o tyle wygodne, że w odróżnieniu od lotnictwa nie jest zależne od pogody, a i na konkursach nie musiałem też być osobiście tylko wystarczyło wysłać swój projekt – wyznaje Radosław Jurga.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group