Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 2058
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Strzegom: Firma, w której doszło do tragedii zamknięta, właściciele w areszcie

Środa, 12 stycznia 2011, 13:15
Aktualizacja: Czwartek, 13 stycznia 2011, 6:50
Autor: KO
Strzegom: Firma, w której doszło do tragedii zamknięta, właściciele w areszcie
Fot. Wiktor Bąkiewicz
Strzegomski zakład kamieniarski został zamknięty decyzją prokuratora, maszyny są zabezpieczone, terenu pilnuje policja. A właściciele firmy zostali zatrzymani. – Żeby nie mataczyli i nie utrudniali śledztwa – mówi prokurator rejonowy Marek Rusin. Wczoraj zginął tu dwudziestojednoletni mieszkaniec Strzegomia, który prawdopodobnie u kamieniarzy pracował na czarno.

Zakład kamieniarski na obrzeżach Strzegomia przy wylocie na Jelenią Górę. Wczoraj bramy tu strzegło dwóch wystraszonych pracowników. Na terenie zakładu czynności prowadził w asyście policji prokurator. Po godz. 14, już po tragedii, nie działały tu maszyny, nie trwała produkcja. I jeszcze przez jakiś czas pracownicy nie wrócą do roboty. Sprzęt został zabezpieczony, na miejscu ślady będzie badał biegły, papiery dokładnie przejrzy Państwowa Inspekcja Pracy.

Dwudziestojednoletni strzegomianin pracował tu wczoraj. Ogromna kamienna płyta przenoszona na suwnicy roztrzaskała mu głowę. Pogotowie tylko już stwierdziło zgon. Na miejscu pojawiła się policja, przyjechał też prokurator, który ostatecznie zdecydował o zatrzymaniu dwóch współwłaścicieli firmy.

- Zachodzi podejrzenie, że ofiara wypadku pracowała tu na czarno - mówi prokurator Rusin. - Wszczęliśmy na razie postępowanie „w sprawie”, a nie „przeciwko”.

To oznacza, że kamieniarze nie mają postawionych zarzutów. Prokuratura sprawdza, czy dopełnili oni obowiązków w zakresie bezpieczeństwa pracy. Jeśli ich zaniechanie mogło doprowadzić do narażenia pracowników, będzie im grozić do trzech lat więzienia. Ale jeśli okaże się, że to zaniechanie miało związek ze śmiercią strzegomianina, będą odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci, a wtedy grozić im będzie do pięciu lat za kratami. Sprawą legalności zatrudnienia zajmie się inspekcja pracy, a później ewentualnie sąd pracy. Śledczych na razie najbardziej interesuje, czy pracownik miał odpowiednie szkolenia i czy maszyny były sprawne.

Relacja z miejsca zdarzenia: Śmiertelny wypadek w zakładzie kamieniarskim - wtorek, 11 stycznia, godz. 14.17.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group