Andrzej Stefanowski, Komendant Główny Straży Pożarnych od czerwca 1987 do połowy grudnia 1991, współzałożyciel i przewodniczący Zgromadzenia Fundatorów Fundacji Rozwoju Ochrony Przeciwpożarowej przyjechał do Strzegomia w dniu 21 lipca br. na zaproszenie Zbigniewa Suchyty, burmistrza Strzegomia i Ryszarda Wiklińskiego, komendanta Zarządu Oddziału Miejsko - Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP W Strzegomiu.
Podczas spotkania promocyjnego autor w dużym skrócie przedstawił zawartość merytoryczną swoich pracach historycznych mówiąc: - Cztery tomy historii zawierają prawie wszystko, co w tym okresie wydarzyło się w pożarnictwie. W ostatnim tomie mówię o ustaleniach prawno - ustrojowych, ukazuję ewolucję polskiej ochrony przeciwpożarowej, porządkuję historię przebudowy ustroju ochrony przeciwpożarowej w Polsce w świetle dokumentów i faktów, począwszy od 1918, kiedy to Polska odzyskała niepodległość po 123 latach niewoli, kończąc na 1992 r. Mocno akcentuję budowę zrębu ochrony przeciwpożarowej po pierwszej wojnie światowej, kiedy to jej zadaniem było scalenie dzielnicowe kraju, bowiem trzech byłych zaborców zróżnicowało poziomy życia w poszczególnych regionach. Dodajmy, że były też różne rozwiązania w zakresie czynnej ochrony przeciwpożarowej. Piękną i szlachetną kartę w historii zapisali strażacy polscy w 1939 r. Ukazuję gehennę generalnego gubernatorstwa, a później - okresu okupacji, ale koncentruję się na budowie polskiej ochrony po wojnie, szczególnie na ziemiach zachodnich i północnych, gdzie była ona budowana od zera.
Akcentuję cztery lata walki w Warszawie o uchwalenie przez sejm kontraktowy nowych ustaw pożarniczych i gdyby nie rewolucja w 1989 r. nie byłoby takich nowatorskich rozwiązań systemowych.
Nadmieńmy, że opór starego aparatu był bardzo zdeterminowany, dlatego autor wyjaśnia: - Zburzyliśmy w 1991 r. cały ten system istniejący od 1945 r. i na jego gruzach zbudowaliśmy nową służbę ratowniczą, a poza tym dokonaliśmy ustawowej autonomii państwowych organów ochrony i OSP na czele z ich związkiem, przekazując je w gestię wójtów i burmistrzów, bo do roku 1991 trudno było rozgraniczyć, gdzie się kończą wpływy komend SP, gdzie się kończą wpływy związków OSP. Takie rozwiązania były i są przedmiotem autentycznej zazdrości państw Europy Zachodniej.
Leitmotivem historii są zmiany w strukturach pożarnictwa, a w ich tle - losy jednostek terenowych i ludzi. - Mówię, kto tworzył jednostki, w jakich uwarunkowaniach, przy jakim wyposażeniu sprzętowym, wymieniam ludzi, miasta, odwołuję się do historii poszczególnych jednostek, starając się odnieść do obszaru całego kraju. Mocno akcentuję smaczki, żartobliwe sytuacje, opisuję hańbiącą aferę korupcyjną w 1994. na szczytach straży pożarnej, z udziałem zastępców komendanta głównego i to jest literatura faktu, którą pragnę przekazać kolejnym pokoleniom - komentuje autor.
Zachęcamy Państwa do zapoznania się z tą nowością wydawniczą, która ocala od zapomnienia ludzi, fakty i wydarzenia tamtych lat.
Książka jest dostępna w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Strzegom, a wszelkich informacji na jej temat udziela Ryszard Wikliński, komendant Zarządu Oddziału Miejsko - Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP W Strzegomiu.