Polski Związek Lekkiej Atletyki zdecydował o wysłaniu na te zawody tylko jednej juniorki i jednego juniora, dlatego atmosfera rywalizacji była bardzo napięta i zacięta. Gospodarz imprezy – samorząd Białej Podlaskiej, przygotował trudną, selekcyjną trasę, naszpikowaną ostrymi podbiegami i dużą ilością zakrętów wytrącających z rytmu biegu, co preferowało zawodników bardzo wszechstronnych.
– Ola już przed wyjazdem na te zawody była bardzo zdeterminowana. Od tygodnia prowadziła trening mentalny. Wiedziała, że będzie walczyć nie tylko o prawo startu w Mistrzostwach Europy, ale też o kosztowny 12-dniowy pobyt na obozie w Portugalii i o kompletne wyposażenie sprzętowe reprezentantki kraju. Wiedziała też, że jest dobrze przygotowana, że organizm ma w pełnej równowadze witaminowo-mineralnej i że dysponuje obecnie najskuteczniejszym finiszem, co z kolei zdeterminowało taktykę biegu, nastawioną na rozstrzygnięcie dopiero w samej końcówce rywalizacji. Obawą była jedynie długość dystansu – 6000m, a gwarantem sukcesu – utrzymanie tempa narzuconego przez rywalki – wyznaje Ryszard Mydłowski, trener zawodniczki.
W związku z tym, większa część biegu przypominała partię szachów. Konkurentki próbowały zgubić Olę, a nasza lekkoatletka nieustannie odpierała kilkunastokrotne ataki na podbiegach i z zimną krwią przepuściła niszczący atak 200m przed metą. Zgodnie z przewidywaniami, żadna z rywalek nie zdołała skutecznie zareagować na ten szturm. Pierwsza linię mety minęła Aleksandra Gierat wyprzedzając o 3 sekundy Paulinę Furmańską ze Słubic i o 9 sekund Monikę Suchar z Białegostoku.
Natychmiast po biegu z gratulacjami zadzwonił starosta Zygmunt Worsa, a następnie Leszek Noworól, prezes GLKS-u Świdnica i Piotr Rysiukiewicz, prezes Dolnośląskiego Związku Lekkiej Atletyki.
Radość Oli po zwycięstwie i osiągnięciu kolejnego celu była ogromna, ale krótka, bo po całonocnej podróży z Białej Podlaskiej, od rana musiała stawić się na zajęciach w Kolegium Języków Obcych we Wrocławiu. Kolejny cel – Albufeira, miejmy nadzieję, że rywalki znów będą oglądać plecy Aleksandry Gierat.