Wielką pasją laureatki, oprócz działań artystycznych, jest fotografia. – Nie zaczęłam od aniołów, tylko od starych krzeseł na strychu kościoła – urzekły mnie swoim trzystuletnim kurzem, małe okienka przepuszczały pojedyncze promienie światła, sceneria po prostu baśniowa. Anioły były potem – jest ich w kościele mnóstwo – a w dalszej kolejności całe wnętrze. Każdy najmniejszy detal w Kościele Pokoju jest osobnym kadrem. To tylko kwestia własnej inwencji. Fotografowałam też gdzie indziej, ale zawsze do niego wracałam. – mówi pani Bożena.
- Byłam zaskoczona nagrodą, nie spodziewałam się jej zupełnie. Oczywiście, to zobowiązuje. Jest to dla mnie bardzo ważny moment, bo po latach różnych działań na terenie miasta zostałam dostrzeżona i mam satysfakcję.
Co dalej? – Są już plany i znów widać tu taką prawidłowość, że Artystyczne Lato jakoś się rozwija i ewoluuje. Zaczęło się od pleneru malarskiego w 2007, w 2008 był jeszcze dodatkowo obóz epigraficzny, a w 2009 – całkowite szaleństwo: i rzeźba, i malarstwo, i obóz epigraficzny, i warsztaty teatralne. Niektórzy biegali od jednej grupy do drugiej. – uśmiecha się laureatka. – W przyszłym roku na pewno też będą zajęcia artystyczne na Placu Pokoju, chciałabym je rozszerzyć, robić coś także w czerwcu i w sierpniu, nie tylko w lipcu. Nie powiem więcej, bo nie chcę zapeszyć.
Wrażenia uczestników wydają się potwierdzać trafność nagrody. Młodzi ludzie spisali swoje wspomnienia w postaci blogu, który znajduje się na stronie internetowej Kościoła Pokoju. Podobało się.
- To wszystko udało się osiągnąć dzięki życzliwości różnych instytucji, z którymi współpracuję: Urzędu Miejskiego, Młodzieżowego Domu Kultury, liceów świdnickich. – dodaje Bożena Pytel.