Tego dnia szczególnie dziękowało za tegoroczne zbiory. - Nie wszystko zależy od człowieka , szczególnie w pracy na roli potrzebne jest Boże wsparcie. Dziękujemy, że przy tej pogodzie mogliśmy zebrać plony, w tym zboże, z którego będzie nowy chleb. Wiemy, że borykacie się z trudnościami. Nie rozpieszcza Was polityka rolna, a ceny skupu są niepomiernie niskie do cen maszyn, nawozów i środków ochrony roślin – mówił biskup świdnicki Ignacy Dec. Podczas mszy świętej w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Bielawie świdnicki biskup mówił o zagrożeniach jakie niesie ze sobą między innymi prywatyzacja. – Sprzedajemy banki, wydawnictwa, cukrownie. A co będzie za pięć lub dziesięć lat? Nie będzie co sprzedawać (…) – słychać było z kościelnej ambony. Biskup świdnicki zauważył także negatywny wpływ prywatyzacji w samej Bielawie, zaznaczył, że kiedyś w mieście za rządów komunistów były wielkie majątki i pytał co zostało teraz. – Musimy mówić w kościele. Nas tu nie obowiązuje poprawność polityczna, ale ewangeliczna – mówił do wiernych. Następnie odbyło się misterium chleba w wykonaniu artystów sceny wrocławskiej, a w dalszej kolejności korowód dożynkowy udał się na Osiedle XXV-lecia do parafii Bożego Miłosierdzia w Bielawie. Tu zamiast wielkiej polityki wierni wysłuchali zespołu „Poloneziaki”, zespołu ludowego „Macieje”, „Cicha woda” z Udanina, „Górzanie” oraz prezentacji zespołu pieśni i tańca „Ślężanie”. Na scenie wystąpili także uczniowie Szkoły Podstawowej nr 10 i ze Studia Piosenki i Tańca „Fart”. Nie zabrakło dożynkowego konkursu chleba i loterii fantowej. Środki ze sprzedaży losów zostały w tym roku przeznaczone na wsparcie budowy kościoła Miłosierdzia Bożego w Bielawie. Podczas tradycyjnego święta odbył się konkurs wieńców oraz pokazy rzeźbiarskie i prezentacje Straży Pożarnej.
MaTa