Strzelanie rozpoczęliśmy już w 3. minucie. Do rzutu rożnego podszedł Lato i bezpośrednim strzałem umieścił futbolówkę w siatce. Bardzo duży udział przy straconej bramce miał stojący między słupkami Skwierczyński, a także bielawscy defensorzy. Kwadrans później Pierzgę pokonał Boczkowski, ale na nasze szczęście arbiter odgwizdał pozycję spaloną. W 26. minucie na soczysty strzał zza pola karnego zdecydował się Fojna, piłka po dłoniach golkipera rywali odbiła się od słupka i spadła pod nogi Szuby, który dopełnił formalności. Piłkarze Bielawianki starali się złapać kontakt, ale nie mieli recepty na defensywę naszego zespołu. W pierwszej części gry niewiele się już działo, podopieczni Przemysława Malczyka schodzili do szatni z dwubramkową zaliczką.
Kibice gospodarzy, którzy liczyli na zupełnie inną połowę w wykonaniu swoich ulubieńców, musieli w drugich 45-minutach przełknąć gorzką pigułkę. Miejscowi zaprezentowali się fatalnie i nie mieli nic do powiedzenia w starciu z bardzo ambitnie grającymi do ostatnich minut biało-zielonymi. Bramkę na 3:0 strzelił Szuba, który holował piłkę przez pół boiska, a później w sytuacji jeden na jednego pokonał Skwierczyńskiego. 10 minut później było już 4:0, a hat-tricka skompletował Wojciech Szuba, który efektownie minął obrońcę i strzałem w długi róg ponownie okazał się lepszy od golkipera drużyny z Bielawy. Kilkadziesiąt sekund później Skwierczyński po raz piąty w tym pojedynku musiał wyjmować piłkę z siatki, ponownie jego katem okazał się Szuba, który wykorzystał błąd bielawskiej defensywy. Polonia rozbiła Bielawiankę 5:0.
Bielawianka Bielawa – Polonia Świdnica 0:5 (0:2)
Bielawianka: Skwierczyński, Rapacz, Morasz, Reszczyński, P. Zieliński, T. Zieliński (75’ Niewiadomski), Rurarz, Ślepecki (44’ Ochota), Kopeć (70’ Matysek), Chęciński, Boczkowski (66’ Pałys)
Polonia: Pierzga, Luber, Lato, Salamon, Miętkiewicz, Celuch, Fojna, Szuba (84’ Pasek), Borowy (74’ Dec), Kukla (81’ Czernicki), Madziała (76’ Morawski)
Żółte kartki: Morasz oraz Luber, Miętkiewicz
Widzów: około 350