„Po raz pierwszy przyjechałem tu w roku 2005, kiedy ruszała realizacja trzynastoodcinkowego serialu „Tajemnica Twierdzy Szyfrów” i szukaliśmy ciekawych, historycznych plenerów. Wiele takich plenerów w rejonie Wałbrzycha znaleźliśmy. Teraz to już jest trzecia seria filmów „Skarby Trzeciej Rzeszy”. Pierwsza zaczęła się we wrześniu ubiegłego roku. Też działaliśmy w Wałbrzychu, w Walimiu i w najbliższych okolicach. Druga seria to jest luty tego roku i teraz jest trzecia seria. Wszystko wymusili widzowie Polsatu, którzy uznali, że są to bardzo interesujące serie i że warto poznać kolejne tajemnice, aczkolwiek tytuł „Skarby Trzeciej Rzeszy” jest tytułem prowokacyjnym. Tak na prawdę wcale o te skarby nie chodzi, tylko żeby przy tej okazji opowiedzieć bardzo piękną i bardzo tragiczną historię tego kraju” – tak o swoim pobycie w Wałbrzychu mówił Bogusław Wołoszański.
Natomiast na temat prac badawczych prowadzonych w wałbrzyskim Muzeum równolegle z kręceniem filmu Bogusław Wołoszański powiedział:
„Kiedy przyjechaliśmy tutaj kilka tygodni temu, żeby przygotować te zdjęcia podszedł do mnie pracownik Muzeum i powiedział, że ciekawe rzeczy dzieją się w tym Muzeum a Dyrekcja podejrzewa, że w tym budynku został ukryty skarb. A tym skarbem jest archiwum Wrocławia. Ponieważ współpracuje z nami ekipa bardzo profesjonalna, dysponująca najbardziej profesjonalnym sprzętem przyjechaliśmy tutaj i sprawdzamy te miejsca, w których rzeczywiście tak ciekawe dokumenty mogły zostać ukryte. Jesteśmy w połowie pracy. Georadar wskazał miejsce pod podłogą, gdzie jest pustka, gdzie może być piwnica, o której nikt nie wiedział. Musimy mieć dłuższe wiertła. Metrowe wiertło doszło przez podłogę i legary do warstwy ceglanej, jakiś ceglany strop a więc istnienie tej piwnicy się potwierdza. Pozostaje oczywiście pytanie co w tej piwnicy jest. Wkrótce powinna się pojawić maszyna z odpowiednio długim, dwumetrowym wiertłem i liczę na to, że uda się przebić przez strop, wpuścić tam minikamerę, która rozejrzy się po tym podziemnym pomieszczeniu i wtedy będziemy wiedzieli czy jest tam pusto czy są tam ciekawe skrzynie. Taki jest los poszukiwacza.”.
Ostatecznie wykonane w miejscu wskazanym przez georadar odwierty wykazały warstwę ceglaną, pod którą zamiast spodziewanej pustej przestrzeni piwnicznej, znajduje się warstwa piaskowa.