Pierwsze minuty rozgrywane były w dość wolnym tempie, a na pierwszą groźną akcję czekaliśmy do 17. minuty. Dobrą sytuację zmarnował jednak napastnik Motobi przegrywając pojedynek z Wierzbickim. Coraz groźniejsi byli biało-zieloni, którzy w 20. minucie zdołali wyjść na prowadzenie. Dośrodkowanie z prawego skrzydła strzałem głową wykończył Miętkiewicz pakując futbolówkę do siatki. Gospodarze dobrze nie otrząsnęli się po utracie pierwszej bramki, a już przegrywali 0:2. W 24. minucie dobrze obrońcom urwał się Kopernicki i został ostatecznie sfaulowany przez Ożgę na wysokości pola karnego. Sędzia pokazał na rzut wolny i wyciągnął czerwony kartonik dla obrońcy Motobi. Chwilę później chytrym strzałem po ziemi bramkarza miejscowych pokonał Miętkiewicz podwyższając prowadzenie. Swoją szansę miał też Kalka, ale jego strzał zza pola karnego poszybował nad poprzeczką. Kiedy wydawało się, że Poloniści zejdą do szatni z dwubramkowym prowadzeniem, rywale złapali kontakt w 44. minucie. Na strzał z dystansu z około 20 metrów zdecydował jeden z rywali, piłka sprawiła duże problemy Wierzbickiemu i wpadła do siatki.
Na drugą połowę gospodarze wyszli bardzo zdeterminowani jednak nie mieli pomysłu na świetnie zorganizowaną świdnicką defensywę. Do tego co chwilę nadziewali się na groźne akcje świdniczan. W 57. minucie aktywny tego dnia Kalka był nieprzepisowo powstrzymywany przez przeciwnika, a sędzia wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem okazał się Grzegorz Borowy i prowadziliśmy już 3:1. Miejscowi próbowali zmniejszyć straty, ale „bili głową w mur”, do tego zamiast na grze skupiali się przede wszystkim na podważaniu decyzji arbitra. Biało-zieloni mieli jeszcze okazje na podwyższenie prowadzenia, ale ostatecznie rezultat nie uległ zmianie. Polonia pokonała po bardzo dobrym pojedynku Motobi Bystrzycę Kąty Wrocławskie 3:1.
Motobi Bystrzyca Kąty Wrocławskie – Polonia Świdnica 1:3 (1:2)
Polonia: Wierzbicki, Skrypak, Chrapek, Salamon (60’ Klimczak), Luber, G. Borowy, Kalka, Jaros, Miętkiewicz, Sz. Borowy, Kopernicki