– Postanowiliśmy zaskoczyć Chrobrego, nie murować bramki i nastawiać się jedynie na defensywę, a spróbować nawiązać wyrównaną walkę. Przez pierwszych 15 minut gospodarze byli w szoku prowadziliśmy grę, mieliśmy optyczną przewagę, jednak nie przekładało się to na sytuacje bramkowe – wyznaje Przemysław Malczyk. Takiego problemu nie mieli natomiast głogowianie, w 16 min. Hałambiec wykorzystał dobre zagranie ze skrzydła i pokonał po raz pierwszy stojącego w naszej bramce Pierzgę. Po stracie bramki wciąż staraliśmy się utrzymywać przy piłce jak najdłużej, jednak nie mieliśmy pomysłu na sforsowanie obrony przeciwników. Jeszcze przed przerwą, a dokładnie w 44 min. Chrobry trafił do naszej bramki po raz drugi, a dokładnie zrobił to Ochmański kończąc kontrę miejscowych.
Pomimo dwubramkowego prowadzenia drugą odsłonę głogowianie rozpoczęli bardzo zmotywowani chcąc jak najszybciej postawić przysłowiową kropkę nad i. W 60 min. Niewiadomski za zagranie ręką dostał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i przewaga gospodarzy zrobiła się jeszcze bardziej wyraźna. Po raz trzeci Pierzga skapitulował w 80 min., kiedy to Woźniak zamienił na bramkę kolejną zabójczą kontrę. Na 4:0 podwyższył Hałambiec, który pokonał naszego golkipera potężnym strzałem z około 35 metrów trafiając idealnie w okienko. Honorowe trafienie dla naszego zespołu zaliczył Goździejewski w 89 min. pokonując bramkarza rywali strzałem po długim rogu.
– Przegraliśmy dziś z najlepsza drużyną w lidze i głównym kandydatem do awansu. Rywale byli po prostu lepsi obnażając nasze błędy – dodaje Przemysław Malczyk.
Chrobry Głogów – Polonia Świdnica 4:1 (2:0)
Polonia: Pierzga, Syska (75’ Surnik), Niewiadomski, Szczur, Smoczyk, Bielski, Błażyński (63’ Borowy), Goździejewski, Śmiałowski (82’ Ciołek), Łysak (72’ Hajłasz), Sobczyk