Zespoły basenowe ze zjeżdżalniami, sztucznymi falami i innymi atrakcjami są niezwykle drogimi inwestycjami (wspomnijmy tylko, że na świdnicki park wodny ma zostać zaciągnięty kredyt na 20 lat). Dlatego też zdaniem Hadasia tak bogate inwestycje powinny powstać jedynie w 16 miastach wojewódzkich. Wałbrzyski Aqua Zdrój sam prezes nazwał „trochę lepszym basenem”, który będzie kosztował niewiele ponad dwadzieścia milionów złotych (przy sześciomilionowym dofinansowaniu unijnym).
W mniejszych miastach pływalnie powinny powstawać – ale głównie jako kryte baseny z zapleczem fitness. Bo mniejszych samorządów nie stać na utrzymywanie basenów, które nigdy nie zarobią na siebie. Ryszard Wawryniewicz potwierdził, że na wielkie zyski z funkcjonowania świdnickiego parku wodnego nie nastawia się.
W panelu „Zespół basenowy w każdej gminie – społeczna potrzeba czy fanaberia władz? Jak sfinansować takie inwestycje?” wziął udział poza Robertem Hadasiem i Ryszardem Wawryniewiczem Sławomir Listkiewicz, dyrektor Biura Analiz i Finansów Sektora Publicznego banku Pekao S.A. Dyskusję moderowała Karolina Jaroszewicz, dziennikarka magazynu „Newsweek Polska”.
***
Zobacz także:
* Prezydent RP i dwa tysiące innych gości – już po kongresie.