Dolnośląski Związek Piłki Nożnej we Wrocławiu podjął uchwałę dotyczącą sędziów i zwrotu kosztów dojazdów na mecze piłkarskie.
Do tej pory klub występujący w roli gospodarza płacił arbitrom ekwiwalent, dietę oraz zwrot kosztów dojazdu. W zależności od klasy rozgrywkowej były to zróżnicowane sumy (około 400-500 zł klasa okręgowa, 250-400 zł klasa A, 150-250 zł klasa B). Koszty dojazdu wracane były wszystkim trzem arbitrom, choć w niemal 100 procentach sytuacji, sędziowie przyjeżdżali na mecze jednym samochodem. Teraz ma być tak, że tylko kierowca będzie otrzymywał zwrot kosztów dojazdu. W przypadku gdyby pozostali sędziowie także dotarli na mecz własnym samochodem, mogą liczyć na zwrot w wysokości 45 groszy za każdy przejechany kilometr. Taka decyzja miała nieco odciążyć kluby z niższych lig, które ponoszą poważne koszty związane z opłatą sędziów.
Decyzje podjęte przez DZPN zostały bardzo negatywnie przyjęte przez środowisko sędziowskie. Na konkretne działania sędziów nie trzeba było długo czekać. Na jednym z portali społecznościowych nawet powstało wydarzenie zatytułowane „Strajk sędziów piłki nożnej - województwo dolnośląskie”.
„Strona ma na celu solidarne działanie między delegaturami i walkę o nasze wspólne dobro. Nie chcemy być nieświadomymi członkami kampanii Pana Prezesa, chcemy walczyć o coś co nam się należy” - czytamy.
Strajk arbitrów będzie polegał prawdopodobnie na tym, że będą oni masowo składali wnioski o urlopy. Tak ma być w Kłodzku, Wałbrzychu, Świdnicy oraz Jeleniej Górze. Jeśli taka sytuacja naprawdę będzie miała miejsce, to dojdzie do tego, że nie będzie miał kto sędziować meczów w nadchodzącej szybkimi krokami rundzie wiosennej. Zaczyna się ona juz 29 marca. W najbliższych dniach prezes DZPN-u Andrzej Padewski ma spotkać się z przedstawicielami arbitrów piłkarskich i obie strony będą poszukiwać kompromisu w tej sprawie.