Pokazuje to, że daleko nam jeszcze do bezpiecznego funkcjonowania w nowej rzeczywistości. Teoretycznie pokazuje się światełko w tunelu na dokończenie rozgrywek, ale…
Tego typu sformułowanie idealnie pasuje do rozgrywek w niższych ligach piłki nożnej. Fani mogliby się więc ucieszyć z powrotu swoich drużyn do rywalizacji. Problem w tym, że nie znamy daty łagodzenia obostrzeń. Co jeśli taki wariant miałby nastąpić dopiero w lipcu? W kuluarach mówi się jednak, że decyzje zostały już dawno podjęte. Ogłoszone zostaną jednak dopiero w maju. Wtedy ma bowiem zostać do publicznej informacji podana forma dokończenia rozgrywek na szczeblu Ekstraklasy i ewentualnie lig centralnych, choć to już jest bardzo wątpliwa sprawa.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz mówi, że do gry już nie wrócimy. Zaliczone zostaną awanse. Nikt z ligi nie spadnie. Ligi zostaną powiększone.