Czy możemy się spodziewać po Panu raczej wywrócenia wszystkiego do góry nogami, czy zamierza Pan żadnego mebla, poza fotelem, nie dotykać?
Potrzeba zmiany w wałbrzyskiej piłce była widoczna, stąd taki wynik wyborów. Z drugiej strony nie jestem rewolucjonistą. Wiele rzeczy można poprawić i na tym się skupimy. Powyborczy zapał mocno w nas jeszcze hula, więc praca wre. Mam szczere przekonanie, że jej efekty będą widoczne bardzo szybko. Odpowiadając bezpośrednio na pytanie, raczej ewolucja niż rewolucja.
Zapał powyborczy, ale także przedwyborczy. Na Walnym Zgromadzeniu Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej poprze Pan obecnego prezesa, Andrzeja Padewskiego
Moje poparcie dla obecnych władz piłki lokalnej jest znane od jakiegoś czasu. Podobnie jak ich brak poparcia dla działań PZPN-u. Oczywiście był to jeden z czynników. Przedstawiony niedawno na konferencji we Wrocławiu program reform jest korzystny dla piłki dolnośląskiej. A co jest dobre dla regionu, jest dobre też dla Wałbrzycha.
Jakieś konkrety?
Przede wszystkim walka o obniżenie wymaganego wieku dla sędziów. W Polsce dalej trzeba ukończyć 18 lat by sędziować zawody nawet najmłodszych zawodników. Postulat by móc sędziować od 12 roku życia, tak jak ma to miejsce w Niemczech, uważam za słuszny. Zwiększy się liczba sędziów, co umożliwi wybieranie najlepiej do tej roli predestynowanych. Za tym idzie cały program szkolenia, nie tylko sędziów, ale przede wszystkim trenerów oraz młodych zawodników. Także rozwój podstaw do gry w piłkę. Budynki klubowe, zaplecze, boiska, lokalne rozgrywki i puchary.
A gdzie na to pieniądze?
Za swój osobisty punkt uważam zacieśnienie współpracy między samorządami a klubami. Tak naprawdę korzyści są wzajemne . Dla władz regionalnych, bo mają centra sportu, spotkań mieszkańców i aktywizacji młodzieży. Dla klubów, bo mają gdzie i dla kogo grać. Pieniądze wydane na sport zwracają się siedmiokrotnie, tworzą zdrowe relacje. Chcemy by od tej wspaniałej bazy ludzi, zrzeszonych wokół dolnośląskiej piłki, wyszedł impuls który da społecznościom lokalnym powód do wspólnej radości. Widzieliśmy jak świetnie potrafimy się bawić razem w trakcie Euro 2012, podtrzymajmy tą pozytywną energię na szczeblu lokalnym.
Wszyscy są zaproszeni, czy stawiacie na swoich?
Znamy się i pracujemy wspólnie od lat. Nie widzę powodu by kogokolwiek wykluczać, tym bardziej, że na samym końcu drogi czeka tak naprawdę cel dla nas wspólny. Mam nadzieję, że będziemy kroczyć ku lepszemu. Nie widzę powodu do ostracyzmu.
Jeszcze na chwilę powrócę do wyborów, tym razem do tych w październiku. Cała, nie tylko piłkarska, Polska będzie patrzyła uważnie na Zjazd Generalny PZPN. Gdzie ujrzymy Wałbrzych w tej konstelacji?
Jak już mówiłem, moje poglądy są znane. Coś się musi zmienić, zresztą zmiany idą od podstaw. W Wałbrzychu były możliwe.
A na szczeblu centralnym?
Jestem optymistą