Podopieczni Jacka Spiechowicza przespali początek spotkania i po 15. minutach przegrywali 3:8. Potem mozolnie odrabiali dystans i do przerwy zdołali zmniejszyć straty do dwóch goli (14:16). Druga połowę znów lepiej rozpoczęli gospodarze. Po dwóch kolejnych trafieniach Olimp wyszedł na prowadzenie 18:14. Potem rozpoczął się prawdziwy horror. Po bramkach Macieja Sroki, Kamila Herudzińskiego i wreszcie Marka Mrugasa w 37. minucie był remis 19:19. Potem przez kilkanaście kolejnych minut gospodarze odskakiwali na 2-3 bramki, ale ŚKPR, głównie dzięki kapitalnym rzutom Mariusza Juścińskiego szybko niwelował straty. Ostatni remis (27:27) notowany był w 48. minucie. Potem znów minimalną przewagę uzyskali i rywale i mimo ambitnej postawy świdniczanom nie udało się już odwrócić losów spotkania.
Była to trzecia porażka ŚKPR w tym sezonie. Wpływ na postawę naszej drużyny z pewnością miała absencja Mateusza Kaczmarczyka i kontuzja Marka Mrugasa, który z powodu kontuzji wychodził na parkiet tylko do rzutów karnych. Jakby kłopotów kadrowych było mało w trakcie meczu urazów nabawili się Stanisław Makowiejew i dobrze w tym dniu dysponowany bramkarz Krzysztof Terebun. Sporo kontrowersji było wokół postawy pary arbitrów z Krakowa. Podjęli kilkanaście kontrowersyjnych decyzji, w tym jedną kluczową dla losów spotkania. W 42. minucie ukarali czerwoną kartką Dariusza Kijka za faul na rzucającym przeciwniku.
ŚKPR: Terebun, Gołębiewski – Juściński (10), Herudziński (6), Sroka (5), P. Kijek (3), Makowiejew (3), D. Kijek (2), Piędziak (2), Mrugas (2), Michałowski (1), Bąk. Trener: Spiechowicz