Siedem metrów sędziowie podyktowali za faul na Krzysztofie Węcku, który odważnie zagrał jeden na jednego i sprowokował rywala do faulu. W sumie było to zwycięstwo szczęśliwe, ale jednak zasłużone. ŚKPR prowadził przez niemal całe spotkanie (gospodarze wygrywali tylko raz 20:19 w 52. minucie). Momentami przewaga sięgała nawet czterech bramek, ale ambitnie grający beniaminek potrafił odrabiać straty, Inna sprawa, że sytuację ułatwiała im częsta gra w przewadze. - Jedną trzecią meczu graliśmy w osłabieniu. Dopiero w końcówce te statystyki trochę się wyrównały. Można powiedzieć, że w końcówce dopisało nam szczęście, ale ono sprzyja lepszym - ocenia Arkadij Makowiejew, trener odnowy biologicznej ŚKPR-u. - Kluczem do zwycięstwa była nasza dobra gra w obronie. W końcówce skutek przyniosła też gra na dwa koła - dodawał najskuteczniejszy zawodnik sobotniego meczu, Damian Karpiński.
AZS UZ Zielona Góra - ŚKPR Świdnica 24:25 (12:14)
Przebieg meczu: 5' 2:3, 10' 4:7, 15' 7:7, 20' 7:9, 25' 9:12, 30' 12:14, 35' 14:17, 40' 15:18, 45' 19:22, 50' 19:24, 55' 24:27, 60' 27:28
AZS UZ: Kwiatkowski, Długosz - Nieradko 5, Pedryc 4, Kociszewski 4, Matuszak 3, Zieniewicz 2, Kapr 2, Orliński 1, Książkiewicz 1, Gintowt 1, Urbańczak 1, Petela, Cenin, Łuka, Jaśkowski
Karne: 7/6
Kary: 16 minut
ŚKPR: Bajkiewicz, Potocki - Karpiński 6, P. Rogaczewski 5, K. Rogaczewski 4, Węcek 3, Krzaczyński 3, Piędziak 2, Rzepecki 1, Misiejuk 1, Czerwiński, Motylewski, W. Makowiejew
Karne: 3/3
Kary: 20 minut
Czerwona kartka: Karpiński 58' (z gradacji)
Sędziowali: Kowalak, Marciniak (Poznań)
Widzów: 180
(Relacja z meczu: skprswidnica.pl)