- Zafascynowani pracownią malarską Arno Sterna, założyciela Malortu, postanowiliśmy stworzyć dla dzieci przestrzeń w Świdnicy, w której mogłyby bez oceniania i poprawiania wyrażać siebie poprzez sztukę, bez narzucania perspektywy dorosłych. Kiedy wybieraliśmy prace na wystawę i patrzyliśmy na prace obecne, a te malowane pół roku temu - rozwój dzieci był bardzo oczywisty i niezaprzeczalny. Możemy więc chyba stwierdzić, że udało nam się stworzyć taki mały Malort - pracownię malarską dla dzieci - mówi Katarzyna Szymko-Kawalec, założycielka Muzazy.
Arno Stern to uznany pedagog, badacz spontanicznej twórczości dzieci oraz zabawy, założyciel pracowni malarskiej Malort. To też ojciec André Sterna, muzyka, kompozytora, lutnika i pisarza, który nigdy nie chodził do szkoły! Arno Stern kilka lat II wojny światowej spędził wraz z rodzicami w obozach pracy dla uchodźców, gdzie odkrył i pokochał muzykę. Pracował też w domu dziecka dla sierot wojennych pod Paryżem i tam po wojnie zaadaptował pomieszczenie dawnej stajni na zajęcia z rysunku i malarstwa. Mając ponad dziewięćdziesiąt lat Arno Stern wciąż prowadzi swoją pracownię malarską, a także na całym świecie prowadzi warsztaty i szkolenia dotyczące zabawy malarskiej.
Zajęcia plastyczne w tym duchu w Świdnicy od jesieni 2017 r. prowadzi Jacek Sikora, związany ze Świdnicą artysta: aktor i malarz, a także mistrz... czekolady. Sikora ukończył paryską szkołę Etienne Decroux, studiował anatomię na Akademii Medycznej we Wrocławiu oraz japońską kaligrafię i Sumie-e, malarstwo tuszem na papierze ryżowym. Prace malarskie Jacka Sikory znaleźć można w kolekcjach m.in. w USA, Rosji, Emiratach Arabskich i Japonii.
- Prowadzenie zajęć z młodymi adeptami sztuki w Muzazie było dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem - przyznaje Jacek Sikora. - Jeszcze nie dane mi było pracować z tak młodymi ludźmi, a okazało się, że każdego dnia zachwycali mnie oni sowim podejściem i niewyczerpaną kreatywnością.
Projekt „Od kropki do obrazu, czyli warsztaty malarskie” ma teraz wakacyjną przerwę, młodzi ludzie wrócą do farb i pędzli jesienią. To, co jest w tych warsztatach wyjątkowe, to fakt, że młodzi artyści mają możliwość swobodnej ekspresji, nie są ograniczani narzuconymi formatami czy technikami.
Niestety nie wszyscy uczestnicy projektu mogli wziąć udział w otwarciu wystawy, ale teraz przez kilka tygodni oni i ich bliscy, a także wszyscy zainteresowani, mają okazję podziwiać ich dzieła w holu Wieży Ratuszowej w Świdnicy.
Tekst: Muzaza