W Polsce, a zwłaszcza na Śląsku, św. Barbara od wieków czczona jest głównie jako patronka górników, choć jej ,,opiekuńcze kompetencje” obejmowały niegdyś także flisaków, ludwisarzy, marynarzy, grabarzy, dzwonników czy kapeluszników. Jej pomocy wzywano w modłach o dobrą śmierć, o obronę przed ogniem, burzą i zarazą. Od końca średniowiecza jej dzień obchodzony jest jako święto górników kopalni węgla, soli i wszelkich innych kruszców.
Ze względu na duże zyski, jakie przynosiło królom, a następnie polskim władcom górnictwo, przez ono wieki było ,,kluczowym resortem gospodarki”, a górnicy cieszyli się specjalnymi przywilejami. Byli np. zwalniani z opłat, ceł, posiadali prawo wyrębu w lasach królewskich, ale także przywileje o charakterze honorowym, jak paradny strój wzorowany na wojskowym, czy też prawo noszenia szpady, która służyła także do obrony. Również w czasach PRL-u zawód ten zawód ten traktowany był szczególnie, a władza dbała o to, aby świętu towarzyszyła odpowiednia oprawa oraz cenne nagrody i odznaczenia. Za przepracowanie w kopalni 25 lat, górnik otrzymywał srebrny zegarek.
Watro tu zauważyć, że stan górniczy zawsze należał do najlepiej zorganizowanych i najsilniejszych środowisk w Polsce – już w XVII wieku górnicy posiadali kasy wzajemnej pomocy. Nic więc dziwnego, że skonsolidowane górnicze bractwa wielokrotnie w polskiej historii okazywały się zagrożeniem dla jakieś władzy. Prostym sposobem przeciwdziałania strachowi było wymazanie z obyczajowości jednoczącej górników kultu św. Barbary. Tak też po zdobyciu Śląska postąpił Fryderyk II, który polecił znieść górnicze święto zlikwidować obrazy w kopalinach.
Podobnie w czasie II wojny św. zachowali się Niemcy – z uporem likwidowali na Śląsku ołtarze i wszelkie przejawy kultu św. Barbary – procesje, modły, śpiewy. Ale wówczas św. Barbara stała się patronką podziemia. Była nią też w czasach Polski Ludowej, po pacyfikacji kopalni Wujek.
Przez wieki dzień św. Barbary był też niezwykle popularnym dniem dziewczęcych wróżb. W tym dniu młode panny robiły to, co chłopcy w dniu św. Katarzyny – ścinały gałązki wiśni i wkładały do wody. Jeśli gałązki rozkwitły na Wigilię, panna mogła mieć pewność, że w nadchodzącym karnawale znajdzie sobie męża.
4 grudnia to także dzień wróżebny – św. Barbara przepowiada pogodę na święta Bożego Narodzenia - ,,Święta Barbara po wodzie, Boże Narodzenie po wodzie”.