Spotkanie rozpoczęło się po myśli „Stalówki”, w 20. minucie faulowany w polu karnym przez defensorów Cukrownika był Morawski, a sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł sam poszkodowany i chwilę później było już 1:0. Goście nie zamierzali się jednak poddawać i kilka minut później doprowadzili do wyrównania. To było jednak wszystko, na co było stać tego dnia zawodników z Pszenna. Do przerwy oglądaliśmy jeszcze dwie bramki zdobyte przez świdniczan. Na listę strzelców wpisali się Adamus i Chrzan. – Bardzo mocny strzał Pawła Chrzana z ostrego kąta, piękna bramka – „stadiony świata” – mówił po meczu z uznaniem grający trener Stali Tomasz Oleksy. Po zmianie stron przewaga naszego zespołu była coraz bardziej wyraźna, goście stopniowo opadali z sił i jeszcze trzykrotnie oglądali futbolówkę we własnej bramce. Dwa gole zdobył w drugiej połowie Majcherczyk, jednego dorzucił Dec i skończyło się na wyniku 6:1.
– W pierwszej połowie zgodnie z naszymi założeniami dużo graliśmy piłką zmuszając przeciwników do sporego wysiłku. W drugich 45 minutach zdecydowanie lepiej prezentowaliśmy się pod względem kondycyjnym odnosząc tak przekonujące zwycięstwo. To jednak tylko sparing, za tydzień start rundy rewanżowej i wyjazdowy mecz z Victorią Świebodzice – wyznaje Tomasz Oleksy.
Stal Świdnica – Cukrownik Pszenno 6:1 (3:1)
Stal: Bęc, Jędrasiewicz, T. Oleksy, Dec, Sowa, Wilk, Chrzan, Morawski, Czernicki, Majcherczyk, Adamus oraz M. Salamon, Pasiewicz, Szubart