Niedziela, 24 listopada
Imieniny: Flory, Jana, Emmy
Czytających: 1350
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

III-liga piłkarska: Fatalny start oraz słaby koniec pierwszej rundy rozgrywek i środek tabeli

Środa, 2 listopada 2011, 12:49
Aktualizacja: Czwartek, 3 listopada 2011, 11:14
Autor: MDvR
III-liga piłkarska: Fatalny start oraz słaby koniec pierwszej rundy rozgrywek i środek tabeli
Fot. archiwum
Z pewnością nie tak wyobrażali sobie rundę jesienną kibice, działacze i sami piłkarze Polonii. Świdnica. Nasz drużyna, która miała włączyć się do walki o najwyższe cele, jak na razie zajmuje dopiero ósmą lokatę, tracąc 12 punktów do lidera MKS–u Oława.

Świdniczanie wystartowali fatalnie, prowadzeni przez Artura Sarę biało-zieloni przegrali w kiepskim stylu trzy inauguracyjne spotkania. W klubie zdecydowano się zatem na zmiany i do Polonii wrócił nowy „stary” trener Przemysław Malczyk, rozpoczynając zresztą od zwycięstwa 1:0 z Arką Nowa Sól. Następnie był dramatyczny bój i pechowa porażka z Promieniem Żary 2:3, ale od tego momentu rozpoczęła się fantastyczna seria świdnickich zawodników. Poloniści w siedmiu kolejnych ligowych potyczkach nie znaleźli swojego pogromcy, wygrywając pięć spotkań, dwa kończąc ponadto podziałem punktów. W tabeli pięliśmy się coraz wyżej, zmniejszając straty do lidera, ale na ty koniec. Już w spotkaniu z Lechią Zielona Góra zremisowanym 0:0 nie mieliśmy specjalnie pomysłu na sforsowanie bramki przeciwników, a o przegranych bataliach z Lechią Dzierżoniów i Polonią Trzebica lepiej nie wspominać. W efekcie sześć wygranych meczów, dwa remisy i sześć porażek – 20 punktów daje nam ósmą pozycję w tabeli piłkarskiej III-ligi dolnośląsko-lubuskiej. Do lidera z Oławy tracimy 12 punktów, straty do drugiego Promienia Żary i trzeciej Lechii Zielona Góra są już niższe i wynoszą odpowiednio 5 i 3 „oczka”.

Najskuteczniejszym strzelcem naszego zespołu jest kapitan drużyny Dariusz Filipczak z sześcioma bramkami na swoim koncie, cztery dorzucił nowy nabytek naszej drużyny Paweł Tobiasz. Trzy gole strzelił Kamil Śmiałowski, a po jednym dołożyli: Grzegorz Borowy, Maciej Bielski, Patryk Salamon i Wojciech Szuba. Co przerażające, żadna z tych bramek nie jest autorstwa nominalnego napastnika, którego w zespole po prostu brak. Dawid Hajłasz jest cały czas bez formy i bez bramki, a w przeciągu tych jedenastu spotkań, w których wystąpił, sytuacje strzeleckie można policzyć na palcach jednej ręki. Być może do przełamania potrzebny jest ten gol, na który wszyscy niecierpliwie czekamy. Michał Morwski grał niewiele, ale też nie wyróżnił się niczym szczególnym. W początkowej fazie sezonu bardzo słabo spisywała się również świdnicka defensywa, a przesunięcie w pewnym momencie Jarosława Lato na lewą obronę okazało się dobrym posunięciem, jednak jak widzimy były gracz Jagielonii całego bliku defensywnego opanować nie może i potrzebuje wsparcia kolegów. Wsparcie swojej drużynie dawał w pierwszej części sezonu także golkiper Igor Pierzga, który uchronił naszą ekipę w wielu niebezpiecznych sytuacjach.

Podsumowując ósme miejsce po pierwszej rundzie, to z pewnością nie to czego oczekiwaliśmy, przed nami jeszcze kolejne czternaście meczów, a najbliższy już w sobotę z Motobi Bystrzycą Kąty Wrocławskie. To ma być rewanż za nieudaną inaugurację sezonu i porażkę 1:2, jak będzie przekonamy się już w sobotę 5 listopada o 14.00 na stadionie przy ul. Śląskiej.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group