Grzyb jest rezultatem dużego zawilgocenia w piwnicznych pomieszczeniach szpitala, a przyczyną tego stanu rzeczy jest bardzo zniszczony taras przy oddziale neurologii. Poodpadały z niego wszystkie płytki i znajdujące się poniżej pomieszczenia ulegają zawilgoceniu.
- Nie wiem, na ile to jest wina inwestora, który budował tę część Latawca, czyli Pebeku. Oni twierdzą, że przyczyną problemu jest izolacja. Ma być to sprawdzone, bo teraz będą przeprowadzane badania, czy ta izolacja była prawidłowo wykonana – mówi Emilia Podgórska, przewodnicząca powiatowej Komisji Ochrony Zdrowia. – Stąd interwencja naszej komisji, która zleciła usunięcie tych nieprawidłowości do końca roku. Na razie został ogłoszony przetarg na wykonawstwo tych prac remontowych, musi być przeprowadzona cała procedura.
Grzyb znajduje się na oddziale neurologii, zabezpieczono go środkami przeciwgrzybicznymi. – Na terenie oddziału wszystko jest zabezpieczone i nie ma zagrożenia dla pacjentów – zapewnia Emilia Podgórska. – Grzyb pojawił się już w ubiegłym roku, więc zwróciliśmy uwagę, żeby to pilnie wykonać.
Ponieważ zabrakło środków inwestycyjnych, SP ZOZ będzie musiał to zrobić we własnym zakresie – koszt odgrzybiania i remontu wyniesie przeszło 100 tys. zł.