Pierwsza bramka w świdnicko-warszawskiej potyczce padła już w 10 min., kiedy to Krzykalski skutecznie wykorzystał jedenastkę wyprowadzając nasz zespół na prowadzenie. W 20 min. goście doprowadzili do wyrównania również precyzyjnie egzekwując rzut karny. Biało-zieloni po straconej bramce próbowali odzyskać prowadzenie. Udało się to w 30 min. spotkania, kiedy to precyzyjne podanie Krzykalskiego na bramkę zamienił Klimczak. Kiedy wydawało się, że świdniczanie zwycięstwo dowiozą do końca meczu, w 90 min. padła bramka wyrównująca.
– Szkoda straconej bramki w końcówce spotkania. To była indywidualna akcja piłkarza Hutnika, który w tej części gry wyraźnie przewyższał umiejętnościami pozostałych zawodników swojej ekipy. To był bardzo pożyteczny mecz kontrolny, zmierzyliśmy się z niezłą drużyną i co najważniejsze zaprezentowaliśmy się z dobrej strony – mówi Robert Pryka.
Już w sobotę biało-zieloni będą mieli okazję do pokazania, który z zespołów jest drużyną lepszą, bowiem jeszcze raz podejmą ekipę Hutnika Warszawa.