- Nigdy nie sądziłem, że to na zawsze. Myślałem, że to „pif-paf” i znowu jesteś trup. Myślałem, że wcisnę Reset. – mówi główny bohater przedstawienia.
- Wierzymy, że przemoc jest wyrazem naszej bezsilności w życiu, w którym dominuje słowo „Mam”. – Przedstawienie otworzył apel do rodziców i nauczycieli o pomoc i rezygnację z przelewania własnych frustracji na młodzież. Skutki osamotnienia ukazywał los Josha, głównego bohatera, który wprawdzie pielęgnuje chorobliwą fascynację bronią i przemocą, ale ostatecznie do zbrodni zastrzelenia rodziców i piątki kolegów szkolnych, w tym byłej dziewczyny i jej obecnego chłopaka, popycha go poczucie izolacji i narastający lęk, skrywany pod maską zblazowania. W głównej roli wystąpił Krzysztof Bartnicki, który w brutalnie wiarygodny sposób potrafił oddać „wyluzowaną” pozę młodocianego mordercy, wywołując nerwowe śmiechy wśród młodzieży na widowni.
Reżyserami przedstawienia, według scenariusza Williama Mastrosimona, są nauczycielka Agnieszka Michalska i ksiądz Paweł Pleśnierowicz, którzy wcielili się w role rodziców Josha. W roli Katie wystąpiła Karolina Gaładyk, Michaela zagrał Piotr Bałut, dyrektorkę szkoły – Anna Bąk, Emily – Aleksandra Dwornik, Mat – Karolina Bukis, a Jessie – Agnieszka Gryczuk. Wcześniej zespół występował w lżejszym repertuarze, takim jak jasełka czy sztuki o charakterze komicznym.
- Dostaliśmy już zaproszenia do zakładu poprawczego w Świdnicy, do II LO w Dzierżoniowie i do gimnazjum w Kamieńcu Ząbkowickim – tam będziemy występować dla większej ilości osób, nie tylko dla uczniów. – cieszą się młodzi aktorzy.
Jak było z pamiętaniem ról? Jedna z dziewczyn wywołała zduszony śmiech kolegów, improwizując: „Już nigdy nie będę biegać po łące!” zamiast tekstu, którego zapomniała – ale nie dała się „zagiąć” stresującej sytuacji. Co będzie następne? – „Romeo i Julia na lodzie”! – żartuje Radek Strzyżewski – A bardziej poważnie: sztuka na temat AIDS, do której sam napisałem scenariusz. Nosi tytuł „Odtrącony”.