Szczypiorniści Siódemki Miedzi bardzo przeżyli przegraną 22:23 w Świdnicy. Jak sami mówili ten wynik „siedział w nich” przez długie tygodnie i bardzo zależało im na zrewanżowaniu się przed własna publicznością. Już pierwsze fragmenty meczu ustawiły zawody. Podopieczni Grzegorza Garbacza zaczęli nerwowo, z kolei legniczanie skrupulatnie punktowali i po dziesięciu minutach prowadzili już 6:1. Po kilkunastu kolejnych minutach ŚKPR „wrócił do gry”, na moment zbliżył się na dystans trzech bramek (10:7, 11:8), ale na więcej gospodarze już nie pozwolili. Do przerwy Siódemka Miedź prowadziła 13:8. Taki rezultat pozwalał gospodarzom na spokojną grę po zmianie stron. Świdniczanie walczyli, starali się odrabiać straty, ale widać też było, że młodzi gracze ŚKPR-u wciąż odczuwają jeszcze trudy turnieju 1/8 finału Mistrzostw Polski.
Ostatecznie Siódemka Miedź Legnica pokonała ŚKPR 27:20. Ciekawostką meczu był braterski pojedynek braci Cegłowskich. Skrzydłowy Miedzi – Kacper rzucił 7 bramek, Konrad – kołowy ŚKPR-u – trafił dwa razy.
W związku z ćwierćfinałem Mistrzostw Polski juniorów następny mecz ŚKPR rozegra we wtorek, 19 lutego. We własnej hali podejmie Olimp Grodków.
Siódemka Miedź Legnica – ŚKPR Świdnica 27:20 (13:9)
ŚKPR: Olichwer, Wiszniowski – Makowiejew 9, Wychowaniec 3, Chmiel 2, Cegłowski 2, Borowski 2, Żubrowski 1, Starosta 1, Daszczenko, Zaremba, Pierzak.
Źródło: ŚKPR Świdnica