W przypadku wygranej ŚKPR pierwszy raz od wielu tygodni opuściłby strefę spadkową. Niestety, punktów trzeba szukać w kolejnych meczach. Początek spotkania nie zwiastował katastrofy. Jeszcze w 20 minucie to gospodarze prowadzili 11:10. Co się stało potem? Seria kar i własnych błędów sprawiła, że rywale rzucili osiem bramek z rzędu i zaledwie siedem minut później zrobiło się 11:18! Klasą sam dla siebie był bramkarz Anilany Damian Chmurski, a nie do zatrzymania był młodziutki skrzydłowy Marcin Matyjasik, który w całym meczu trafił do świdnickiej bramki aż 15 razy (!). Takich liderów ŚKPR w tym dniu nie miał, Do przerwy goście prowadzili 19:13.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Podopieczni Grzegorza Garbacza spieszyli się, ale popełniali sporo błędów, dodatkowo wyjątkowo często ostrzeliwali słupki i poprzeczkę bramki Anilany. Rywale grali szybko i na luzie i zasłużenie zgarnęli komplet punktów wygrywając 34:23.
ŚKPR Świdnica – Politechnika Anilana Łódź 23:34 (13:19)
ŚKPR: Olichwer, Jabłoński – Wychowaniec 6, Makowiejew 5, Starosta 3, Chmiel 3, Cegłowski 2, Daszczenko 1, Etel 1, Borowski 1, Pęczar 1, Zaremba, Pierzak, Redko, Żubrowski.
Źródło: ŚKPR Świdnica