Po 15 minutach meczu Leszno prowadziło 9-3, a nasz zespół grał bardzo słabo. Jednak świdniczanie się nie poddali i zdołali zniwelować dystans do 3 goli (8-11). Końcówka pierwszej połowy należała do gości, którzy znów przyspieszyli, zacieśnili defensywę i zbudowali po 30 minutach 6-bramkową przewagę (11-17). Nie do powstrzymania w ekipie Leszna był Marcin Tórz, który w całym spotkaniu zdobył aż dziesięć goli.
W drugiej odsłonie świetnie spisywał się Dmytro Bruy. Zdobył on cztery z rzędu gole i ŚKPR przegrywał zaledwie 16-18. Na 10 minut przed końcem ta różnica wynosiła zaledwie 1 gol (22-23), ale to było wszystko na co było stać tego dnia ekipę ze Świdnicy. Przyjezdni wytrzymali napór i w decydujących momentach zdobywali ważne bramki i dzięki temu odnieśli zasłużoną wygraną 28-23.
ŚKPR Świdnica - Real Astromal Leszno 23:28 (11:17)
ŚKPR: Wasilewicz, Olichwer, Bajkiewicz - Bruy 5, K. Rogaczewski 5, Dziwiński 4, Piędziak 2, Bieżyński 2, Chaber 2, Grochowski 2, Macyszyn 1, Kijek, Jarząbek, Czerwiński
Real Astromal: Musiał, Kruk - Tórz 10, Wesołek 6, Giernas 4, Przekaws 3, Łuczak 2, Wierucki 2, Misiaczyk 1, Krystkowiak, Nowak, Jasiczek.