Pierwsza połowa miała bardzo interesujący przebieg. Goście rozpoczęli od prowadzenia 4:0, ale gdy podopieczni Konrada Schneidera poprawili grę w defensywie, wynik szybko zmienił się na korzyść ŚKPR-u. W 17. minucie do remisu 7:7 doprowadził Kamil Rogaczewski, a cztery minuty później było już 10:7. Do przerwy gospodarze utrzymali trzy bramki przewagi (12:9) i wydawało się, że są na dobrej drodze do czwartego zwycięstwa w tym sezonie.
Niestety, w drugiej części ŚKPR zagrał znacznie gorzej. Świetnie dysponowany w tym dniu Artem Yefimenko (8 bramek) próbował trzymać wynik pod kontrolą, ale w pojedynkę niewiele mógł zdziałać. Kolegów dopadła strzelecka niemoc. Nawet w najbardziej dogodnych sytuacjach nie trafiali w bramkę lub też poprawiali statystyki dobrze dysponowanemu bramkarzowi Sokoła Michałowi Świrkule. Ostatni raz ŚKPR był na prowadzeniu w 45. minucie (16:15). Przeciwnicy również nie wystrzegali się błędów, ale jednak byli nieco bardziej regularni. W ostatnich pięciu minutach uzyskali przewagę dwóch bramek i zapewnili sobie dwa punkty.
ŚKPR Świdnica – Sokół Browar Kościerzyna 22:25 (12:9)
ŚKPR: Wasilewicz – Yefimenko 8, K. Rogaczewski 5, Makowiejew 4, Piędziak 2, Bruy 2, Dziwiński 1, Bieżyński, Grochowski, Chaber, Kijek, Motylewski, P. Rogaczewski.