Po niezłym początku meczu ze strony gospodarzy, którzy ochoczo ruszyli na bramkę świdniczan, około 10 minuty nasi zadali bardzo mocny cios. Szczygieł znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, lecz golkiper zdołał to uderzenie zatrzymać, ale przy dobitce Borowego był już bezradny. Trzy minuty później znów Szczygieł stanął oko w oko z bramkarzem miejscowych i tym razem zachował więcej zimnej krwi i zdobył gola na 2-0. W 27. minucie strzał Borowego obronił bramkarz, a w 30. minucie uderzenie aktywnego Szczygła ponownie padło łupem bramkarza. W 40. minucie Jaros dokładnie dograł w pole karne Bystrzycy, a tam Szczygieł zdobył gola na 3-0. Imponującą formę Kamil Szczygieł potwierdził w 45. minucie, kiedy podwyższył prowadzenie na 4-0 po pięknym uderzeniu w okienko bramki gospodarzy.
W drugiej odsłonie nasi już nie nadwyrężali sił, bowiem mecz został rozstrzygnięty w pierwszych 45 minutach. Grę opanowali zawodnicy Bystrzycy, ale niewiele z tej przewagi wynikało. Tymczasem Poloniści atakowali z rzadka, ale dwukrotnie Borowy był bliski wpisania się na listę strzelców. Miejscowi dopięli swego w 72. minucie, kiedy po stałym fragmencie gry i skutecznym strzale głową zdobyli gola honorowego. W końcówce oba zespoły miały jeszcze co najmniej po dwie znakomite okazje do zdobycia goli, lecz je zaprzepaściły i wynik nie uległ już zmianie.
Bystrzyca Kąty Wrocławski – Polonia/Stal Świdnica 1-4 (0-4)
Polonia/Stal: Stitou, Marszałek (79’ Ciuba), Salamon, Sudoł, Jaros, Ł. Kot, Morawski (61’ Tobiasz), Pawlak, Szczygieł, Wargin, Borowy