Już w 4. minucie po błędzie naszej defensywy swoimi umiejętnościami musiał się wykazać Stitou. W kolejnych minutach miejscowi jeszcze dwukrotnie sprawdzali czujność naszego bramkarza, ale ten radził sobie z tymi próbami. Wreszcie w 16. minucie groźnie zaatakowali świdniczanie, lecz piłka po strzale Tobiasza wpadła w ręce bramkarza. Już minutę później po podobnej akcji Stilon wyszedł na prowadzenie. W 26. minucie gorzowianie zadali drugi cios, kiedy szybko przejęli piłkę w środkowej strefie boiska i jeden z graczy Stilonu wykorzystał sytuację sam na sam ze Stitou. W 41. minucie bardzo bliski zdobycia gola był Borowy, ale pomylił się minimalnie.
Druga część rozpoczęła się od celnego strzału Kukli, który bramkarz Stilonu wyłapał. Później optyczną przewagę posiadali świdniczanie, ale nie przekładało się to szczególnie na liczbę sytuacji podbramkowych. Tymczasem grający bardzo spokojnie Stilon w 73. minucie przeprowadził kolejną składną akcję i podwyższył na 3-0. Po stracie trzeciego gola tempo gry wyraźnie spadło, bowiem ekipa Piotra Bolkowskiego straciła wiarę w to, że jest w stanie nadrobić trzybramkowa stratę. W końcówce od straty czwartego gola uratował nas Stitou.
Polonia/Stal Świdnica – Stilon Gorzów Wielkopolski 0-3 (0-2)
Polonia-Stal: Stitou, Marszałek, Salamon, Ciuba (46’ Kukla), Jaros, Pawlak, Szczygieł, Morawski, Wargin, Tobiasz, Borowy.