Rezerwy Zagłębia wystąpiły w tym meczu w dość mocnym zestawieniu, z kilkoma piłkarzami mającymi za sobą występy na poziomie ekstraklasy. Nie mogło być inaczej, skoro Lubin znajduje się obecnie w strefie spadkowej i musi walczyć o każdy punkt, by zachować III ligę.
W pierwszej odsłonie to miejscowi dominowali na placu gry. Zagłębie stworzyło sobie kilka stuprocentowych okazji strzeleckich, z których wykorzystało dwie. Prowadzenie Zagłębie osiągnęło w 30. minucie, kiedy pechowo futbolówkę do własnej bramki skierował Salamon, a na 2-0 miejscowi podwyższyli 5 minut później po strzale Andrzejczaka.
W drugich 45 minutach ta przewaga gospodarzy nie była już tak bardzo widoczna. Świdnicka ekipa pokazała charakter i wyszła bardzo mocno zmotywowana. Już w 56. minucie arbiter podyktował jedenastkę dla Świdnicy po zagraniu piłki ręką w polu karnym przez gracza Zagłębia. Sudoł pewnie wykorzystał wapno i zrobiło się 1-2. Gol dodał animuszu podopiecznym Piotra Bolkowskiego, ale to Lubin po paru minutach cieszył się z trafienia, bowiem Carlos pokonał Stitou. Później znakomitą okazję miał Filipczak, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Ekipa Polonistów walczyła dzielnie do ostatniego gwizdka, ale tego dnia nie była w stanie osiągnąć lepszego wyniku.
Zagłębie II Lubin - Polonia-Stal Świdnica 3:1 (2:0)
Polonia-Stal: Stitou, Marszałek (46' Kukla), Salamon, Sudoł, Ciuba (71' Tobiasz), Sowa (78' Łuszkiewicz), Pawlak, Wargin, Filipczak (71' Mazanka), Szvczygieł, Borowy.