Mecz rozpoczął się od twardej walki w środku pola, a w pierwszych 20 minutach warte odnotowania są dwie akcje. W 8. minucie Rafał Świtaj znakomicie przymierzył z rzutu wolnego, piłka zmierzała w samo okienko bramki Bartłomieja Kota, ale ostatecznie nasz bramkarz popisał się świetną paradą. Kilka minut później biało-zieloni odpowiedzieli składną akcją, którą próbował sfinalizować Mateusz Jaros, lecz został zablokowany. W 34. minucie drużyna Polonii-Stali popisała się fantastyczną, książkową akcją. Szybka akcja świdniczan prawym skrzydłem, dogranie do Wojciecha Szuby na dwunasty metr, ten przepuścił piłkę do rozpędzonego Grzegorza Borowego, który z pierwszej piłki huknął z 16 metrów wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie. Cztery minuty później rywale mogli być jeszcze w większych tarapatach, ale nie zdołaliśmy skorzystać z prezentu i skarcić przyjezdnych po raz drugi. Błąd obrońcy Stilony wykorzystał Paweł Tobiasz, który wyszedł sam na sam z Dawidem Dłoniakiem, ale niestety uderzył niecelnie.
W drugiej części gry nasi piłkarze wydawało się w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku ... niestety chwila zawahania przydarzyła nam się w 63. minucie. Kordian Ziajka otrzymał idealną piłkę w okolice lewego narożnika świdnickiej szesnastki, rywala próbował zblokować Rafał Luber, ale ten precyzyjnym strzałem zdołał pokonać Bartka Kota. Do końca starcia oba zespoły walczyły o zdobycie zwycięskiej bramki, a ostatnie minuty to pasjonująca walka akcja za akcję. Bliżej upragnionego gola byli miejscowi, ale niestety mimo ambitnej postawy nie udało nam się zdjąć pajęczyny z sieci bramki Dłoniaka po raz drugi. Spotkanie ostatecznie zakończyło się podziałem punktów po remisie 1:1.
Polonia-Stal Świdnica - Stilon Gorzów Wielkopolski 1:1 (1:0)
Polonia-Stal: B. Kot, Chrapek, Salamon, Sudoł, Luber, G. Borowy, Morawski, Szuba, Kukla (90+' Sz. Borowy), Jaros, Tobiasz (70' Skrypak)