Biało-zieloni chcieli przełożyć swoje świetne występy w grach kontrolnych na równie udane mecze o stawkę i od razu postanowili zaznaczyć swoją wyższość. Już w 3. minucie w polu karnym piłka znalazła się pod nogami Kamila Kukli, nasz sjrzydłowy nawinął obrońcę i pewnym strzałem wyprowadził naszą ekipę na prowadzenie. Świdniczanie nie zamierzali poprzestać na jednym trafieniu i sunęli z kolejnymi akcjami. W 20. minucie było już 2:0 po tym jak futbolówkę do sieci skierował z najbliższej odległości Paweł Tobiasz. Rywale próbowali się odgryzać nielicznymi akcjami, ale swoje w bramce zrobił Bartłomiej Kot. Po zmianie stron przeciwnicy rozpoczęli z animuszem, ale ich skrzydła błyskawicznie zostały podcięte. W 51. minucie jeden z zawodników gospodarzy zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i sędzia boczny zasygnalizował rzut karny. Arbiter główny pokazał na jedenasty metr a z tego prezentu skorzystał Wojciech Szuba śrubując wynik na 3:0. W kolejnym minutach spotkania swoje szanse debiutu w Polonii-Stali dostali kolejni zawodnicy. Od pierwszych minut wystąpił Jan Rytko, a w drugiej połowie dołączyli do niego Cezary Pankowski i Andrii Kozachenko. Szkoda niestety ostatniego kwadransu meczu - pewni już w zasadzie zwycięstwa goście wskoczyli niestety na niższe obroty. Rozpoczęło się od zawahania naszej defensywy i gola dla Dębu, a następienie czerwonej kartki dla Pawła Tobiasza. Plan został jednak wykonany - jechaliśmy do Sławy po pełną pulę i ten cel udało nam się zrealizować. Przed nami jeszcze 15 "schodów", a najbliższy już za tydzień. W sobotę, 21 marca o godz. 15.00 podejmiemy na stadionie przy ulicy Ślaskiej Formację Port 2000 Mostki. Obecność obowiązkowa, przywitaj biało-zielonych po czterech miesiącach przerwy i wspomóż ich dopingiem w starciu z faworytem całych rozgrywek!
Dąb Przybyszów - Polonia-Stal Świdnica 1:3 (0:2)
Polonia-Stal: B. Kot, Skrypak (73' Kozachenko), Salamon, Sudoł, Truszczyński, Morawski (88' Jaros), Szuba (61' Luber), Rytko, Tobiasz, Kukla (68' Pankowski), G. Borowy