Przed przerwą gospodarze zupełnie zdominowali rywala, czego efektem były dwa trafienia Adama Wasilewskiego. Pierwszy gol padł w 33. minucie po świetnej akcji prawym skrzydłem Durajczyka. Drugą bramkę – w 45. minucie - dołożył Adam Wasielewski z rzutu karnego, po faulu na nim samym. Wcześniej miejscowi zmarnowali kilka dobrych okazji m. in.: Sabat, Kloc czy będący w sytuacji sam na sam Alwin. Trochę zdenerwowania wkradło się w poczynania AKS-u po przerwie, kiedy przyjezdni trochę nieoczekiwanie złapali kontakt. Gol na 2:1 padł w 60. minucie. Na szczęście podopieczni Jarosława Krzyżanowskiego szybko opanowali kryzys i podwyższyli wynik na 3:1 (72. minuta). Swojego piątego gola w sezonie strzelił Marcin Wasilewski, który pojawił się w drugiej odsłonie spotkania za Kloca. Do końca sobotnich zawodów przewaga miejscowych nie podlegała dyskusji. Wynik mógł być bardziej okazały, ale doskonałych wręcz okazji nie wykorzystali: Marcin Wasilewski, Alwin, Sobczak i Dominiak.
- Cieszę się i z wyniku, i ze stylu. AKS pokazał, że może wygrywać także u siebie, w co niektórzy już zaczęli powątpiewać. Na drugą połowę nie wyszli zgłaszający drobne urazy: Domaradzki oraz Szerszeń i niepotrzebnie na boisku wkradło się trochę nerwowości. Po krótkiej chwili wszystko wróciło jednak do normy. Cieszę się ze skuteczności braci Wasilewskich, którzy strzelają aż miło. Mamy trzech bardzo dobrych napastników i muszę nimi rotować, by w różnych konfiguracjach grali ze sobą na boisku. Za tydzień czeka nas trudny wyjazd do Chocianowa, gdzie przegraliśmy w letnim sparingu – podsumował trener Jarosław Krzyżanowski.
AKS Granit Strzegom S. A. – Nysa Zgorzelec 3:1 (2:0)
AKS: Kretkowski – Durajczyk, Gołąbek, Sudoł, Sabat, Krupnik (Sobczak), Domaradzki (Dominiak), Szerszeń (Uszczyk), Alwin, A. Wasilewski (D. Krzyżanowski), Kloc (M. Wasilewski).