W zeszłym roku , 19 listopada tuż po godzinie 18.00 oskarżony jechał pod wpływem alkoholu ( 1.8 promila we krwi)z prędkością znacznie przewyższającą dopuszczalną i na przejściu dla pieszych potrącił dwoje nastolatków, po czym zbiegł z miejsca wypadku. Został zatrzymany kilkaset metrów dalej przez świadka całego zdarzenia, który tuż po potrąceniu ruszył za pędzącym samochodem. Jan Ś nie okazywał wtedy żadnego zainteresowania poszkodowanymi, a już w późniejszych zeznaniach twierdził nawet, iż nie wiedział wcale o tym jakoby miał kogoś potrącić. Zeznania te obaliła prokurator Beata Piekarska-Kaleta powołując się na zeznania biegłych sądowych- niemożliwe było nie zauważenie potrącenia pieszych gdyż wskazywał na to stan techniczny i wygląd auta a także siła uderzenia w dzieci. Obrażenia dziewczynki były tak rozległe, że nie sposób wymienić wszystkich. Do najgroźniejszych dla jej życia było przede wszystkim zatrzymanie krążenia i oddechu a dla chłopca urazy kończyn, otarcia. Jeszcze przez wiele miesięcy nastolatki będą wracać do zdrowia. Czeka je żmudna i kosztowna rehabilitacja. Oprócz sprawy karnej przeciwko Janowi Ś toczy się jeszcze postępowanie cywilne.
W uzasadnieniu wyroku jak podkreślała Sędzia , wzięto pod uwagę również zainteresowanie lokalnego społeczeństwa cała sprawą i jego silne wzburzenie a także stanowczy sprzeciw wobec takiego postępowania. Kara ma za zadanie również prewencyjne i ma przestrzegać przed podobnymi czynami .
Sąd w osobnym postępowaniu nakazał wypłatę rent: 4000 tysiące złotych miesięcznie dla Olgi i 2000 tysiące złotych miesięcznie dla Bartka.
6 lat pozbawienia wolności i 8 lat zakazu prowadzenia pojazdu mechanicznego- taki wyrok wydał Sąd Rejonowy. Dla prokuratury, która o taką karę wnosiła jest to satysfakcjonujące. Obrońca w ciągu 7 dniu ma prawo apelować( wyrok jest nieprawomocny) i z tego jak się dowiedzieliśmy skorzysta.